Petru o Nawrockim: Mylił się albo kłamał we wszystkich trzech przypadkach

aktualizacja: Polska
Petru o Nawrockim: Mylił się albo kłamał we wszystkich trzech przypadkach
Polsat News
Poseł Polski 2050 Ryszard Petru

- We wszystkich trzech przypadkach mylił się albo kłamał - tak słowa prezesa IPN ocenił w programie "Graffiti" poseł Polski 2050. Ryszard Petru zwrócił się również z apelem do Karola Nawrockiego, a także opowiedział o kulisach swojej pracy w Wigilię w dyskoncie.

Ryszard Petru odniósł się do słów kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, który w programie "Gość Wydarzeń" mówił w środę wieczorem, że "obecny rząd odpowiada za drożyznę i za zwijanie projektów inwestycyjnych, za nadchodzącą zapaść gospodarczą, która już się pojawia".

Petru o Nawrockim: We wszystkich trzech przypadkach mylił się albo kłamał 

- Za czasów PiS-u wzrost gospodarczy był "0", a teraz jest perspektywa 3 proc. - powiedział poseł Polski 2050. - Punkt drugi: CPK będzie realizowane - kontynuował. - Drożyzna za czasów PiS-u była 18 proc., 13 proc. średnio rocznie (...), tutaj mówimy o tempie wzrostu cen ok. 3,5 proc. - dodał. 

 

- Czyli we wszystkich trzech przypadkach mylił się albo kłamał - podsumował Petru. - Apeluję do pana kandydata Nawrockiego, aby nie kłamał - dodał.

 

ZOBACZ: Karol Nawrocki złożył deklarację ws. Ukrainy w NATO. Wspomniał o "rozliczeniach"

 

Petru skomentował również słowa popieranego przez PiS kandydata na prezydenta, który zadeklarował, że nie podpisałby ustawy o powrocie do kompromisu aborcyjnego, ani ustawy o związkach partnerskich.

 

- To bardzo ważna deklaracja. Świadczy o tym, że jest zwolennikiem obecnej ustawy, czyli jest skrajnym politykiem - podkreślił Petru. - Postawa pana Nawrockiego pozycjonuje go skrajnie na prawo, nawet na prawo w stosunku do wielu posłów PiS-u - dodał.

 

Petru ocenił, że "największym kłamstwem" jest to, że Karol Nawrocki udaje, że jest niezależny od PiS-u. - Jest skrajnie zależny od PiS-u. Bez nich nawet nie wpadłby na pomysł, że może startować - dodał. 

Petru o decyzji Domańskiego: To jest jedyne rozsądne rozwiązanie

W środę minister finansów Andrzej Domański poinformował, że zwrócił się do PKW o wykładnię uchwały dotyczącej wypłaty środków dla PiS.

 

ZOBACZ: Pieniądze dla PiS. Minister Domański zabrał głos

 

- W pełni popieram to, co zrobił Andrzej Domański. To jest jedyne rozsądne rozwiązanie. Przypomnę: minister finansów nie jest od tego, żeby interpretować niejasną decyzję Państwowej Komisji Wyborczej - powiedział Ryszard Petru. - To jest błąd PKW, że daje niejednoznaczne oświadczenia - dodał.

 

- Byłem szefem partii, której odebrano 28 mln zł za błąd formalny, a nie za takie przekręty, jak PiS zrobił. PiS normalnie "przewalił" pieniądze Polaków, wydając je na swoją kampanię. To jest oczywiste, że powinno się ich za to ukarać poprzez odebranie subwencji - dodał. 

 

WIDEO: "Mylił się albo kłamał". Petru o słowach Nawrockiego

Petru o pracy w Biedronce: Wyszedłem zmęczony

Ryszard Petru powiedział, że odzież z Biedronki wystawił na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Poseł podzielił się również swoimi doświadczeniami z pracy w Wigilię w dyskoncie. 

 

- Wydaje mi się, że ci politycy, którzy mówią, jaka to jest praca, wypada, żeby czasami się w takiej pracy pojawili. Wiem, że jeden dzień, to nie jest miesiąc. (...) To było ciekawe doświadczenie. Nie mogę powiedzieć, że wyszedłem zrelaksowany. Wyszedłem zmęczony. Ważne jest to, że ta praca jest tak skonstruowana, że to nie jest tak, że cały czas siedzi się na kasie, robimy różne rzeczy - dodał. 

 

ZOBACZ: Ryszard Petru w pracy w Wigilię. Pochwalił się tym w internecie

 

Polityk odpowiedział minister Agnieszce Dziemianowicz-Bąk, która napisała, że Petru mógł "pobawić się w sklep przed kamerami", bo miał Wigilię wolną od pracy. "To przywilej, którego poseł odmawia pracownikom, choć sam właśnie demonstracyjnie z niego skorzystał" - dodała.

 

- Pani Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie wie o tym, a powinna, że jestem posłem niezawodowym i z Sejmu nie dostaje wynagrodzenia - powiedział Petru. - To był mój dzień pracy, w którym mogłem zarabiać pieniądze gdzie indziej, bo każdy dzień się liczy, każda złotówka i każda dniówka się liczy. Z pracy jest dobrobyt a nie z zasiłków i chciałbym żeby pani Dziemianowicz-Bąk i cały PiS o tym pamiętał - dodał. 

 

Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć TUTAJ.

Paulina Godlewska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie