Jadł jagody i pił wodę ze strumieni. Zaginiony 23-latek odnaleziony po dwóch tygodniach
Australijska policja poinformowała o zakończonej sukcesem 14-dniowej akcji poszukiwawczej. Grupa ok. 300 osób ruszyła śladem 23-latka, który zaginął podczas wędrówki z dwójką towarzyszy. Mężczyzna przetrwał, bo pił wodę ze strumieni i jadł dzikie jagody. Aktualnie przebywa w szpitalu na badaniach.
23-letni student medycyny Hadi Nazari zaginął 26 grudnia podczas wędrówki ze swoimi dwoma kolegami w Parku Narodowym Kościuszki.
Mężczyzna oddalił się tylko na chwilę, aby zrobić zdjęcia i miał wrócić do swoich towarzyszy. Nie zrobił tego jednak i zaginął na dwa tygodnie.
Australia. Zaginął dwa tygodnie temu. Student odnaleziony
W dniu zaginięcia mężczyzny rozpoczęły zakrojone na szeroką skalę poszukiwania lądowe i powietrzne, w które zaangażowało się ponad 300 osób.
ZOBACZ: Nowe informacje z Los Angeles. Szalejący ogień i dziesiątki tysięcy ewakuowanych
8 stycznia Nazari natknął się na grupę turystów i poprosił ich o pomoc. Na miejsce wezwano ratowników. 23-latek został przetransportowany samolotem do szpitala na badania. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Wygląda dobrze. Jest niesamowity. To wszystko jest niesamowite, że wyszedł i był w tak dobrym nastroju i świetnej kondycji - relacjonował policyjny inspektor Josh Broadfoot.
Jadł jagody i pił wodę ze strumieni. Szczęśliwy finał poszukiwań
23-latek przetrwał prawie 14 dni, pijąc wodę ze strumieni, a także jedząc dzikie jagody i dwa batoniki musli, które znalazł w jednej z chatek.
- Jest w niezwykle dobrym stanie jak na osobę, która zaginęła tak dawno temu – ocenił ratownik medyczny Adam Mower.
ZOBACZ: Pogodowy armagedon w Norwegii. Odwołano loty, zamknięto szkoły
Poszukiwacze do końca akcji byli optymistami i wierzyli w to, że uda im się odnaleźć mężczyznę. Z pewnością na jego korzyść zadziałał fakt, że jest on doświadczonym wędrowcem i miał przy sobie potrzebne rzeczy, takie jak np. namiot.