Jerzy Owsiak dostaje groźby. Sprawą zajmuje się policja
Jerzy Owsiak przyznał, że w ostatnim czasie otrzymuje wiele gróźb śmierci. Założyciel WOŚP wini za to prawicowe media. "Jeżeli nie dożyję jutra, to pamiętajcie - kto szczuł, kto nakręcał tę nieprawdopodobną spiralę kłamstwa i nienawiści" - napisał. Sprawą zajmuje się policja. Skomentował ją również Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz.
Prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformował o groźbach, jakie otrzymuje w ostatnim czasie. Komunikaty mają być kierowane od kilku dni, m.in. telefonicznie, na numer biura prasowego fundacji.
Jerzy Owsiak twierdzi, że otrzymuje groźby śmierci
Owsiak poinformował, że numery telefonów, z których wykonywane są połączenia oraz adresy e-mail zostały przekazane już odpowiednim służbom i zapowiedział, że ich właściciele powinni liczyć się z konsekwencjami. Przyznał też, że nie zamierza zatrzymywać się w swoich działaniach w związku z organizacją 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
"Jeżeli dożyję jutra - to nie jest śmieszne - to nadal, ja i Fundacja, będziemy robić swoje, czyli przygotowywać się do 33. Finału dla onkologii i hematologii dziecięcej, gdzie pracy jest ogrom, a także dokonywać kolejnych, powtarzam kolejnych, powodziowych zakupów" - napisał działacz.
ZOBACZ: Wicemarszałek Sejmu zaapelował do Kosiniaka-Kamysza. "Kup sobie większe lustro"
"Dzisiaj prezentowaliśmy list dyrektora szpitala w Nysie, w którym przedstawia zrealizowane i planowane jeszcze zakupy. Pod wpisem znów bardzo duży odzew od osób, do których ta pomoc dotarła, w tym wpis wojewody opolskiego, który całościowo podsumował naszą pomoc - ilościowo i jakościowo. Odzew ze strony wojewody, dyrektora szpitala, prezesa i ludzi z WOPR, do których ta pomoc dotarła. W jaki jeszcze sposób mam udowodnić, że nie jestem wielbłądem?" - zastanawiał się Owsiak.
Prezes WOŚP wskazuje palcem na prawicowe media
Prezes WOŚP sugerował, że kierowane w jego stronę groźby są wynikiem "szczucia", jakiego dopuszczać mają się wobec niego niektóre z prawicowych stacji telewizyjnych. Nie zawahał się wymienić je z nazwy.
"Jeżeli nie dożyję jutra, to pamiętajcie - kto szczuł, kto nakręcał tę nieprawdopodobną spiralę kłamstwa i nienawiści, kto sączył tę nienawiść w swoich newsach – Telewizja Republika i mało znana wPolsce24. Ci ostatni nie powstrzymują się przed niczym. Dzisiaj wtargnęli do naszej siedziby z kamerą i jak się okazało prowadzili relację live, nie pytając, czy mają zgodę na wykorzystanie wizerunku osób będących w Fundacji" - opowiadał we wpisie.
ZOBACZ: 14-latek śmiertelnie potrącony. Rząd reaguje, będą pilne zmiany
Jak wskazał Owsiak, wymienione media "nie reprezentują żadnych zasad dziennikarskich". Oświadczył też, że fundacja zakazuje im wstępu do siedziby oraz miejsc, w których prowadzone są przez nią działania. Prezes WOŚP nawiązał też do śmierci Pawła Adamowicza. "Jeżeli nie dożyję jutra, to pamiętajcie, w jaki sposób tym szczuciem, tymi metodami, które są powtórką ze zdarzeń z Gdańska, grupa nienawistnych ludzi niszczy to, co wszyscy razem budowaliśmy przez ponad trzy dekady" - napisał.
Hołownia, Kosiniak-Kamysz i MSWiA reagują na groźby wobec Jerzego Owsiaka
Groźby kierowane w stronę Jerzego Owsiaka skomentował podczas środowej konferencji Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu przyznał, że sam otrzymuje wiele tego typu wiadomości i zalecił działaczowi, by nie zapominał o zgłaszaniu ich do odpowiednich organów.
- Jeżeli mogę mu coś powiedzieć, to to, żeby się nie przejmował, żeby szedł dalej, żeby robił swoją robotę i żeby nigdy nie zaniedbał jednej rzeczy, to znaczy takiej, żeby zawiadamiać zawsze policję i organy państwa w takich sprawach. Bo w 50 czy 60 procentach okaże się, że to są jakieś rzeczy, że ktoś się napił i coś wieczorem sobie napisał z profilu kolegi, ale jak przegapimy ten jeden moment, to może być niebezpiecznie - powiedział.
Hołownia stwierdził, że bardzo współczuje Owsiakowi i trzyma za niego kciuki. Przypomniał też tragedię, która wydarzyła się podczas finału WOŚP w 2019 r. - Proszę pamiętać, gdzie się wydarzyło zabójstwo prezydenta Adamowicza – na finale WOŚP. Trudno wyobrazić sobie bardziej graficzną konfrontację dobra ze złem. Ludzie przychodzą, żeby zrobić najlepszą rzecz, jaką można zrobić i dzieje się najgorsza rzecz, jaką można zrobić. I myśmy do tego nie potrzebowali żadnych wrogów wewnętrznych - orzekł marszałek.
ZOBACZ: Kiedy odbędą się wybory prezydenckie? Szymon Hołownia wykluczył jeden termin
Podczas konferencji prasowej głos w sprawie gróźb wobec Jurka Owsiaka zabrał też Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef MON przyznał, że nie raz sam doświadczył tego rodzaju działania, również wobec jego dzieci. Minister mówił o "chorobie nienawiści", która rozprzestrzenia się w polskim życiu publicznym.
Kosiniak-Kamysz wspominał pogrzeb Pawła Adamowicza i atmosferę refleksji, jaka wówczas panowała wśród polityków. Pamiętam jak wszyscy wtedy mówili z wielkim wzruszeniem i przejęciem: musimy zrobić krok do tyłu, uderzyć się we własne piersi. I co? Co z tego zostało? Kolejny finał WOŚP, kolejna rocznica śmierci Pawła Adamowicza, a z tych wielkich słów, też wygłaszanych przez polityków z każdej strony, nic nie zostało. Hejtu i nienawiści jest dużo więcej niż było wtedy - przekonywał.
Minister dodał, że "wojna polsko-polska" nie zakończy się bez nowego prezydenta, który będzie umiał stworzyć nić porozumienia pomiędzy poszczególnymi siłami politycznymi.
Sprawę skomentował również rzecznik MSWiA, który poinformował, że policja podjęła czynności w sprawie "podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na publicznym nawoływaniu doi nienawiści wobec Jerzego Owsiaka oraz Fundacji WOŚP za pośrednictwem Internetu na kanale YouTube oraz w mediach społecznościowych.
"Nie ma i nigdy nie będzie tolerancji na szerzenie nienawiści" - wskazał we wpisie w serwisie X Jacek Dobrzyński.
Czytaj więcej