Hołownia ma radę dla ministra finansów. Chodzi o miliony dla PiS
- To nie jest zmartwienie ministra finansów, to jest zmartwienie PKW - powiedział Szymon Hołownia odnośnie decyzji, jaką minister finansów musi podjąć ws. subwencji dla PiS. Według marszałka, obarczenie przez PKW ministra finansów decyzją o tym, czy wypłacić bądź nie pieniądze dla partii PiS, jest "niepoważne". Poradził również, aby minister wysłał do PKW pismo z pytaniem, co ma zrobić.
W środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej został zapytany przez dziennikarzy o to, co by doradził ministrowi finansów ws. subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości.
- Doradzałbym ministrowi Domańskiemu wystąpienie z pismem do PKW z bardzo prostym komunikatem w tym piśmie. Wyrocznia delficka orzekła, że należy wypłacać albo wypłacać nie należy, a ponieważ minister finansów jest jedynie technicznym operatorem przelewu, który musi bądź nie musi wykonać, powinien zażądać od PKW w prostych słowach wytłumaczenia o co chodzi w tej uchwale. Powinien zapytać "co ja powinienem zrobić?" - skomentował Hołownia.
Szymon Hołownia ocenił PKW: To jej zmartwienie
Następnie dodał, że to Państwowa Komisja Wyborcza powinna być odpowiedzialna za konkretną decyzję w tej sprawie. - To nie jest zmartwienie ministra finansów, to jest zmartwienie PKW, która jest po to powołana, żeby konkludować, podejmować decyzję w lewo albo w prawo. Obarczanie tym ministra finansów jest niepoważne - uznał marszałek.
ZOBACZ: RPO o ruchu ministra finansów po decyzji PKW: Nie ma kompetencji
W związku z tym Szymon Hołownia jeszcze raz podkreślił, że według niego minister Domański powinien w "stanowczym tonie" zapytać się PKW o "jasną wykładnię" czy ma wypłacić pieniądze dla PiS.
- Musi być decyzja. Na taką decyzję myślę ze strony PKW mamy prawo liczyć - podkreślił.
Co z subwencją dla PiS? Przewodniczący PKW: Sytuacja jest jednoznaczna
30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie SN, przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PKW podkreśliła w uchwale, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która wydała to orzeczenie, jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności.
Wyniku tego pojawiły się pytania, czy minister finansów Andrzej Domański powinien w związku z tym wypłacić partii odebraną wcześniej część dotacji, skoro PKW nie przesądziła o statusie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która rozpatrywała skargę PiS na sierpniową decyzję PKW.
ZOBACZ: Sprawozdanie finansowe PiS. Szef PKW potwierdza decyzję
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marcinak oświadczył w środę w Sygnałach Dnia radiowej Jedynki, że sytuacja związana z przyjętą 30 grudnia uchwałą komisji "jest jednoznaczna".
- Gdyby ta uchwała była niejasna, to nie wyszłoby pismo z Państwowej Komisji Wyborczej informujące o obowiązku wypłaty (dla PiS - red.). Sytuacja jest jednoznaczna i pytanie, czy teraz pan minister Domański postąpi jako dobry urzędnik - a ja sądzę, że mimo wszystko jest urzędnikiem, a nie politykiem - i wykona uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej - mówił Marciniak. Nadmienił, że w jednym z udzielonych w listopadzie wywiadów Domański przekazał, że informacja od strony PKW po orzeczeniu SN będzie dla niego wiążąca.
ZOBACZ: Subwencja dla PiS. Donald Tusk: Pieniędzy nie ma i nie będzie
Marciniak zaznaczył, że do zadań PKW nie należy kwestia przyjęcia, czy istnieje dane orzeczenie SN, czy też nie. Dodał, że orzeczenia SN wiążą wszystkie organy państwowe - w jego ocenie PKW była zobowiązana przyjąć sprawozdanie. Przypominał, że już rok temu kierował prośbę, by uregulować status sędziów powołanych po ustawie o KRS z 2017 roku.
Ponadto przewodniczący PKW poinformował, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie komisji z I prezes SN Małgorzatą Manowską. Zorganizowane w celu przeprowadzenia dyskusji dot. składów orzekających SN w sprawach wyborczych.
Politycy kwestionują "neosędziów". Subwencja PiS pod znakiem zapytania
W piśmie przewodniczącego PKW do ministra finansów napisano, że w związku z uchwałą z 30 grudnia PKW informuje, że "odpadła (...) przesłanka pomniejszenia kwoty dotacji podmiotowej przysługującej partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość w związku z udziałem Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniu 15 października 2023 r. o kwotę 10 864 488,51 zł. Kwota przysługującej tej partii dotacji podmiotowej wynosi zatem 38 772 567,16 zł" – czytamy w piśmie, do którego dotarł DGP.
ZOBACZ: Kaczyński o decyzji PKW: Jest całkowicie bezprawna
29 sierpnia PKW odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 r. PiS złożyło skargę na tę decyzje do Sądu Najwyższego. 11 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW, uznała skargę PiS. 16 grudnia PKW zdecydowała o odroczeniu obrad w sprawie sprawozdania PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP" statusu prawnego Izby Kontroli SN. Sprawa wróciła na posiedzenie PKW 30 grudnia.
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest kwestionowany przez obecny rząd, w tym Ministerstwo Sprawiedliwości, który przywołuje w tej sprawie nie tylko orzecznictwo ETPC czy TSUE, ale także uchwałę połączonych izb Sądu Najwyższego z 2020 r. IKNiSP powstała bowiem na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane na sędziów SN na wniosek KRS ukształtowanej przepisami nowelizacji ustawy z grudnia 2017 r. - czyli tzw. neosędziowie. Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN i jej sędziów jest podawany w wątpliwość także przez część członków PKW.
Jerzy Stępień sugeruje Domańskiemu skierowanie zapytania do PKW
Podobne zdanie do Szymona Hołowni wyraził 7 grudnia w "Debacie politycznej" były prezes Trybunału Konstytucyjnego, Jerzy Stępień. Wskazał, że znaczenie drugiego punktu uchwały PKW nie jest zrozumiałe dla większości społeczeństwa, prawników i ministra finansów. W jego przekonaniu, jest on nieważny i nie powinien obowiązywać.
- Pan minister finansów może przede wszystkim zapytać Państwową Komisję Wyborczą, co ona właściwie powiedziała. Ona musi odpowiedzieć - zasugerował rozmówca Przemysława Szubartowicza.
WIDEO: Jerzy Stępień w "Debacie politycznej": Minister może zapytać PKW, co ona właściwie powiedziała
Zdaniem Jerzego Stępnia, sytuacja będzie w tym momencie jasna. - Jeśli oni powiedzą "nie wypłacać", to nie wypłacać. Jeśli natomiast powiedzą "wypłacać", to minister finansów nie ma już w tym momencie żadnego ruchu, bo on nie może być kontrolerem decyzji w procesie wyborczym - stwierdził.
- Skoro to budzi wątpliwości, to ten organ musi oddać odpowiedź. Już w tej chwili jej autorytet został naruszony, więc gdyby nie odpowiedziała na to pytanie, to moim zdaniem, byłoby to bardzo niebezpieczne, bo ten jej autorytet by kompletnie runął - orzekł były prezes TK.
Czytaj więcej