Zamaskowany napastnik wyciągnął broń i zaczął strzelać. Tragiczne doniesienia z Niemiec
Co najmniej dwie osoby nie żyją, a jedna jest w stanie krytycznym po tym, jak w niemieckim Bad Freidrichshall doszło do strzelaniny. Wstępne ustalenia policji wskazują na to, że ogień otworzył zamaskowany napastnik, na którego trwa obława. W akcji udział bierze m.in. policyjny helikopter.
Komenda Główna Policji w Heilbronn poinformowała, że nieopodal Bad Friedrichshall na południu kraju trwa "duża operacja" służb mająca na celu ujęcie sprawcy wtorkowej strzelaniny.
Zdarzenie miało miejsce krótko przed godziną 18 w jednym z lokalnych przedsiębiorstw, zlokalizowanych przy Siemensstrasse. Niezidentyfikowany dotychczas napastnik zabił dwóch mężczyzn, a jednego poważnie ranił.
Niemcy. Strzelanina na południu kraju. Nie żyją dwie osoby
W obławie za sprawcą masakry uczestniczą służby specjalne, które dysponują m.in. policyjnym helikopterem.
"Obecnie nie zakładamy, by istniało zagrożenie dla ludności cywilnej. Nigdy nie możemy jednak tego całkowicie wykluczyć" - podkreśliła policja w komunikacie przekazanym w mediach społecznościowych po godzinie 20.
ZOBACZ: Dwa ciała znalezione w samolocie. Były w komorze podwozia
Niemiecki "Bild" twierdzi, że ogień otwarto w zakładzie produkującym precyzyjne koła zębate. To właśnie jego pracownicy mają być ofiarami strzelca.
Pozostałe osoby zatrudnione w firmie zostały ewakuowane i przesłuchane na pobliskiej stacji benzynowej. Burmistrz miasta Timo Frey przekazał, że przedsiębiorstwo to znany i duży zakład pracy, zatrudniający ok. 400 pracowników.