Władimir Putin zlecił misję w obwodzie kurskim. Wybrał zaufanego generała
Władimir Putin chce odeprzeć ataki Ukrainy w rosyjskim obwodzie kurskim. Uznał, że na front powinien trafić jego zaufany generał, wiceminister obrony - Junus-bieka Jewkurow. Wojskowy dostał za zadanie zorganizowanie obrony w newralgicznym rejonie.
Rosja wysłała jednego ze swoich wojskowych najwyższego szczebla do obwodu kurskiego - donosi "The Telegraph". Junus-bieka Jewkurow, określony przez media jako "zaufany generał Władimira Putina", ma zorganizować i nadzorować obronę Federacji Rosyjskiej w tym regionie przed ponownym atakiem ukraińskim.
ZOBACZ: "Kontrofensywa" Ukrainy pod lupą. Gorzki wniosek eksperta. "Zbyt mała skala"
Decyzja zapadła po tym, jak Kijów ogłosił wznowienie "kontrofensywy", a Jewkurow został wysłany na swoją misję "kilka godzin" po rozpoczęciu wzmożonych manewrów. Wspomniany wojskowy od sześciu lat pozostaje wiceministrem obrony narodowej Rosji.
Z kolei w latach 2008-2019 był prezydentem Inguszetii - autonomicznej republiki wchodzącej w skład Rosji. W trakcie sprawowania tego urzędu przeżył próbę zamachu na swoje życie.
Obwód kurski. Ukraina broni zajętych terenów Federacji Rosyjskiej. Zacięte walki
Wojska ukraińskie dokonały niespodziewanego ataku na obwód kurski w sierpniu zeszłego roku. Zdobyły wówczas około 1300 kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium. Mimo że Kijów utracił już kontrolę nad połową pierwotnie zajętego obszaru, walki w regionie pozostają bardzo zacięte - przypomniał "Kyiv Independent".
Ukraina próbuje zachować kontrolę nad częścią obwodu kurskiego, aby mieć silniejszą pozycję w razie przyszłych negocjacji pokojowych z Moskwą. Kijowski Sztab Generalny Sił Zbrojnych poinformował we wtorek, że w ciągu ostatniej doby Ukraińcy odparli 94 ataki w tamtym rejonie Rosji. Stanowi to niemal połowę starć, do jakich doszło na całym froncie w ciągu dnia.
Czytaj więcej