Dwa ciała znalezione w samolocie. Były w komorze podwozia
Na pokładzie samolotu lecącego z Nowego Jorku na Florydę znaleziono dwie nieżyjące osoby. Ciała odkryto w luku podwozia podczas rutynowej kontroli. Nie wiadomo, jak i po co się tam dostały. Rozpoczęło się śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
O zdarzeniu poinformował "New York Post", powołując się na rzecznika linii lotniczych JetBlue. Jak czytamy, ciała odkryto w komorze podwozia samolotu podczas rutynowej kontroli po wylądowaniu na lotnisku Fort Lauderdale-Hollywood na Florydzie.
Jak wskazuje serwis FlightAware.com, ostatni rejs maszyny JetBlue to lot z Nowego Jorku. Na wspomnianym półwyspie samolot wylądował w poniedziałek późnym wieczorem.
USA. Znaleźli ich w samolocie, nie żyli. "Druzgocąca sytuacja"
Gazeta podaje, iż linia lotnicza nie ujawnia tożsamości zmarłych, ponieważ trwa dochodzenie. Ma ono wykazać, w jaki sposób osoby te dostały się do środka maszyny.
ZOBACZ: Samolot nagle zawrócił nad Polską. Leciał do Moskwy
"To druzgocąca sytuacja i zobowiązujemy się do ścisłej współpracy z władzami, aby wesprzeć ich wysiłki zmierzające do zrozumienia, jak do tego doszło" - podkreślił rzecznik, cytowany przez amerykański dziennik. Przedmiotem śledztwa jest również przyczyna zgonu dwóch odnalezionych osób.
Czytaj więcej