Bat na kierowców jeżdżących na zakazie. Wiceminister o szczegółach

14-letnie dziecko zginęło kilka dni temu na przejściu dla pieszych w Warszawie. Jak się okazało, podejrzany o śmiertelne potrącenie chłopca mężczyzna, pracował jako kurier jednej z firm kurierskich działających na terenie Warszawy i miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Decyzja została wydana w kwietniu 2023 roku, miała obowiązywać przez trzy lata.

Co więcej, 43-latek w przeszłości był karany za posiadanie środków odurzających, pomagał także cudzoziemcom w nielegalnym przekraczaniu granicy, za co był tymczasowo aresztowany przez trzy miesiące.

Zaostrzenie kar dla kierowców. Wiceminister o szczegółach

Do sprawy odniósł się w Polsat News Arkadiusz Myrcha. - To kolejny taki przypadek, który pokazuje, że mamy pewien systemowy problem z tą kategorią kierowców - stwierdził wiceminister sprawiedliwości w programie "Graffiti".

- Wiedzieliśmy o tym problemie już dawno temu, dlatego kilka miesięcy temu podjęliśmy prace w tej sprawie. To jest jeden z najważniejszych elementów reformy prawa karnego, którą przygotowaliśmy, czyli właśnie to ostrze sprawiedliwości będzie wymierzone przeciwko osobom, które jeżdżą na zakazie - powiedział.

- Chodzi o to, żeby nie tylko surowo ukarać takie osoby, ale również wybić z głowy pozostałym, które mają taki zakaz, pomysł siadania za kierownicę - dodał.

ZOBACZ: Śmiertelne potrącenie 14-latka. Podejrzany przyznał się do winy

- Sprawcy śmiertelnego wypadku, który ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i ucieknie z miejsca zdarzenia, będzie groziła kara powyżej 20 lat pozbawienia wolności, bez możliwości zawieszenia kary, dodatkowo dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, przepadek tego pojazdu i surowa kara grzywny - wyjaśnił.

Wiceminister przypomniał, że "jest plaga kierowców, którzy mają kilka aktywnych zakazów". - Naszymi propozycjami zaostrzenia kar wychodzimy też naprzeciw temu zjawisku. Nie będzie można zasądzać kolejnych zakazów równolegle, tylko one będą następowały po sobie - dodał.

- Dzisiaj sądy mają ograniczoną paletę możliwości, jeśli chodzi o kierowców łamiących zakaz prowadzenia pojazdów, stąd też nasze propozycje zmian w prawie - stwierdził.

WIDEO: Arkadiusz Myrcha w programie "Graffiti"

Pracodawcy zyskają nowe uprawnienia?

Dużym echem w sieci odbił się wpis szefa firmy InPost Rafała Brzoski, który zaapelował do rządzących o "umożliwienie wszystkim pracodawcom możliwości szybkiej weryfikacji każdego z kierowców zatrudnianych przez firmy transportowe i logistyczne".

Myrcha przypomniał, że pracodawca "nie może zatrudnić w charakterze zawodowego kierowcy osoby, która popełniła przestępstwo". - Tylko dzisiaj to bazuje na oświadczeniach składanych przez danego pracownika, nie ma obowiązku składania zaświadczeń o niekaralności - wyjaśnił.

- Przy okazji naszej nowelizacji przepisów będziemy rozważali również, żeby przy okazji najmu samochodów, składać oświadczenie o niekaralności za daną grupę przestępstw - dodał.

Prowadzący program Grzegorz Kępka zwrócił uwagę, że ma wątpliwości, czy osoba, która ma aktywny zakaz prowadzenia samochodu, przyzna się do tego chcąc wypożyczyć auto. 

ZOBACZ: Śmiertelnie potrącił 14-latka. Nowy ruch prokuratury

- Tylko pojawia się pytanie, czy dać wszystkim firmom, dostęp do Krajowego Rejestru Karnego, czy też nałożyć na pracownika obowiązek złożenia takiego oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej. Pytanie więc, co jest łatwiejsze do wdrożenia - stwierdził.

- Nie chce przesądzać, które rozwiązanie jest korzystniejsze, ale wydaje się, że pracodawcy powinni mieć więcej narzędzi i większą wiedzę o osobach zatrudnianych w firmach - dodał.

Wiceminister zaapelował również do kierowców mających sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. - Nie wsiadajcie za kierownicę, bo później zdarzają się tragedie - podkreślił.

Poprzednie wydania "Graffiti" dostępne są TUTAJ.

WIDEO: Kłótnia o nieobecność prezydenta. "Strzelił focha i pojechał na narty"