Zełenski gotowy rozmawiać z Putinem. Podał warunek
Prezydent Ukrainy oświadczył, że jest gotowy na rozmowy o zwieszeniu broni z Władimirem Putinem, ale najpierw USA i Europa muszą zapewnić gwarancje bezpieczeństwa. W gorzkich słowach opowiedział o początku wojny i propozycjach Zachodu. W wywiadzie wspomniał również o przeprosinach Alaksandra Łukaszenki.
Prezydent Ukrainy udzielił obszernego wywiadu amerykańskiemu podcasterowi Lexowi Fridmanowi. Trzygodzinna rozmowa została opublikowana w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych.
Wołodymyr Zełenski opowiadał między innymi o początkach pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Mówił też o wydarzeniach krótko przed atakiem. Zaznaczył, że przed napaścią Moskwy zachodniego wywiady zachodnie przewidywały możliwość inwazji.
Dlatego poprosił zachodnich partnerów o wzmocnienie Ukrainy bronią lub, co miało być ważniejsze, stworzenie warunków, która uniemożliwiłaby wojnę. W jego ocenie takie zadanie spełniłoby wprowadzenie sankcji prewencyjnych, jeszcze przed rozpoczęciem konfliktu.
ZOBACZ: Doradca Zełenskiego uderza w Rosję. "Nie zapłacili wystarczającej ceny"
- Poprosiłem o sankcje. Żeby go (Władimira Putina - red.) przestraszyć. Nie mówcie, proszę, że jak on przyjdzie, jak przejdzie przez granicę, jak będzie zabijał, my wydamy sankcje. To chu..ia, wybaczcie. Naprawdę - relacjonował prezydent Ukrainy.
Dodał, że takiej pomocy przed wojną nie było. - Jeśli uznamy, że słowa są pomocą, to otrzymaliśmy wiele, bo słów było za dużo. Nawet więcej, niż za dużo - dodał.
Łukaszenka miał przeprosić Zełenskiego
Zełenski opowiedział też o pierwszej fazie konfliktu, w tym rozmowie telefonicznej z Alaksandrem Łukaszenką, do której miało dojść kilka dni po rozpoczęciu inwazji.
ZOBACZ: Zapowiedź z Białorusi doczekała się reakcji. "Ukraina jest zaskoczona"
- W pierwszych dniach wojny rozmawiałem przez telefon z Łukaszenką, a on przeprosił. Powiedział: "To nie ja. Z mojego terytorium puszczali rakiety i puszczał Putin". To jego słowa – powiedział Zełenski w wywiadzie.
Trump jako pierwszy może przylecieć do Ukrainy
W rozmowie Zełenski ocenił również, że Donald Trump mógłby być pierwszy od momentu rozpoczęcia konfliktu przywódcą, który przyleci do Ukrainy samolotem. - Myślę, że byłoby to symboliczne - wskazał.
ZOBACZ: Plan pokojowy Donalda Trumpa. Władimir Putin odrzucił propozycję
Dodał, że bardzo chciałby otwarcia lotniska w Ukrainie, ale potrzebny jest do tego stabilny pokój i systemy obrony powietrznej, których Ukraina nie chce teraz odciągać od miast potrzebujących osłony przed rosyjskim lotnictwem. - Ludzie są ważniejsi niż samoloty - podkreślił.
Zełenski chce rozmów pokojowych, ale najpierw gwarancji bezpieczeństwa
Podczas wywiadu prezydent Ukrainy poruszył temat zawieszenie broni i silnych gwarancji bezpieczeństwa.
- Myślę, że 25 stycznia lub w inny dzień usiądziemy przede wszystkim z Trumpem. Będziemy rozmawiać o tym, jak możemy zatrzymać wojnę i Putina - powiedział Zełenski. Zaznaczył, że chce, by Europa miała udział w negocjacjach.
ZOBACZ: Negocjacje Rosja-Ukraina. Współpracownik Zełenskiego o "punkcie wyjścia"
- Jestem pewien, że Trump wraz z Europą mogą zaoferować Ukrainie mocne gwarancje bezpieczeństwa. A potem rozmowa z Rosjanami. To jedyny sposób, a nie po prostu tak, że my od razu usiądziemy (do rozmów - red.) we trzech - zauważył.
Zełenski stwierdził też, że zaproponował Trumpowi, by przekazać Ukrainie rosyjskie zamrożone aktywna o wartości 300 miliardów dolarów, za co Kijów miałby zobowiązać się do zakupu broni w USA.
Czytaj więcej