Wiceminister o proteście rolników: To częściowo poparcie dla resortu
- Wydaje się, że protest jest w części poparciem dla działań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - powiedział w "Gościu Wydarzeń" wiceszef tego resortu Stefan Krajewski (PSL), nawiązując do demonstracji rolników w Warszawie. Zwracał też uwagę na "dualizm" w Unii Europejskiej, która śrubuje normy dotyczące uprawy roślin, a jednocześnie tylnymi drzwiami wpuszcza "produkty z krajów trzecich".
Stefan Krajewski komentował piątkowy protest rolników, jaki zorganizowano w Warszawie. Uczestnicy demonstracji pod hasłem "5 x STOP" sprzeciwiali się m.in. importowi produktów żywnościowych ze Wschodu, umowie między UE a krajami Mercosur oraz europejskiemu Zielonemu Ładowi.
ZOBACZ: Karol Nawrocki na proteście rolników. "Nigdy na to nie pozwolę"
- Na tych obrazkach (z protestu - red.) widać najwięcej zaangażowanych polityków plus działaczy związkowych, którzy powinni być aktywni w różnych miejscach i czasie, nie tylko gdy rozpoczynamy prezydencję (Polski w Radzie UE - red.) - powiedział wiceminister rolnictwa z PSL.
Stefan Krajewski: Pierwsi mówiliśmy, że trzeba zablokować umowę z Mercosur
Jak zauważył członek rządu, "nie może być tak, że protest polega na ciągłym ewoluowaniu postulatów". - Dzisiaj wydaje się, że ten protest jest w części poparciem dla działań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - stwierdził ludowiec, na co zareagował prowadzący Grzegorz Kępka: - Protest jest poparciem dla waszych działań?.
- Tak. My jako pierwsi mówiliśmy o potrzebie zablokowania podpisania umowy z Mercosur. Rząd podjął też jednogłośnie uchwałę o tym, żeby zablokować tę niekorzystną naszym zdaniem umowę, czego nie zrobili poprzednicy - potwierdził wiceminister swoje stanowisko.
Umowa z Mercosur. "Robimy wszystko, by zablokować"
W kwestii polityki rolnej w Unii Europejskiej wiceszef resortu dostrzega "dualizm", który polega na tym, iż z jednej strony UE podwyższa normy i standardy do spełnienia dla europejskich rolników, "a z drugiej tylnymi drzwiami próbuje się wpuścić produkty z krajów trzecich".
Wideo: Stefan Krajewski w "Gościu Wydarzeń"
Jak wyjaśnił, ma na myśli nie tylko umowę Mercosur, ale także produkty trafiające na Stary Kontynent z Ukrainy, Azji oraz Australii. - To nie jest tak, że chodzi o blokowanie wyłącznie produktów z Ameryki Południowej. Chodzi o naprawdę różne kierunki i to spędza sen z powiek polskim rolnikom - podkreślił.
ZOBACZ: Gorąco wokół pomysłu Hołowni. W koalicji wybuchł nowy konflikt
Przyznał, iż nie może tego zagwarantować, ale rządzący "robią wszystko, by do tej blokady doprowadzić". - Przecież to nie jest tylko i wyłącznie decyzja Polski. Muszą się wypowiedzieć w tej sprawie kraje członkowskie. Musimy zbudować koalicję państw, które doprowadzą chociażby do mniejszości blokującej - tłumaczył polityk.
Następnie wskazał, które kraje - tak jak Polska - opowiadają się za zablokowaniem umowy Mercosur. - Francja, Włochy, Irlandia, ale też po części Austria - wyliczał.
Wiceminister Krajewski o Zielonym Ładzie: Musimy zmienić zapisy tej umowy
Krajewski odniósł się ponadto do tematu Zielonego Ładu. Celem tego unijnego programu jest ograniczenie na poziomie Wspólnoty emisji dwutlenku węgla do atmosfery. - My, jako cała UE, odpowiadamy za osiem procent emisji dwutlenku węgla. Tak naprawdę nie zrobimy nic, jak tylko my podejmiemy takie działania, a reszta świata będzie szła dalej, będzie się rozwijać i na tym zarabiać - ocenił.
ZOBACZ: MSZ nie chce ambasadora Węgier. Jest odpowiedź Węgrów
Jak wskazał, dlatego właśnie strona rządowa prowadzi dialog z rolnikami. - Wiele z tych obszarów Zielonego Ładu udało się zablokować i mam nadzieję, że uda się zablokować umowę Mercosur - podkreślił, dodając, że zasadniczym pytaniem jest to, czy całą umowę "da się po prostu wyrzucić do kosza".
- Musimy przynajmniej zmienić zapisy tej umowy, bo tam są duże kontyngenty ustalone, które pięcio- lub sześciokrotnie się zwiększają w ciągu najbliższych lat - wskazał Krajewski.
Sprawa "lex Romanowski". Wiceminister: Fortuna kołem się toczy
- Każdy poseł, który chce pobierać wynagrodzenie musi uczestniczyć w pracach parlamentu, a jeżeli nie może, musi złożyć stosowne usprawiedliwienie. Takie usprawiedliwienia każdorazowo składamy jeżeli nie możemy pracować - powiedział wiceminister, odnosząc się do
projektu nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zaproponowanym przez Koalicję Obywatelską, Polskę 2050 i PSL. Dokument trafił już do Sejmu.
Projekt zakłada że "poseł lub senator w czasie pozbawienia wolności albo względem którego wydano postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania nie wykonuje praw i obowiązków wynikających z niniejszej ustawy". Nowe przepisy mają obejmować również parlamentarzystów, wobec których wydano nakaz aresztowania jeszcze zanim nowelizacja ustawy weszła w życie.
Niedługo po tym, jak pojawiła się informacja, że Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech, marszałek Szymon Hołownia ogłosił w mediach społecznościowych, że polecił "Szefowi Kancelarii i służbom prawnym Sejmu ustalenie w jaki sposób jak najszybciej Rzeczpospolita może zaprzestać wypłacania panu posłowi wynagrodzenia za pracę, z której zrejterował".
Krajewski został zapytany o to, czy posłowie PSL zagłosują za przyjęciem tego projektu. - Będziemy o tym na pewno rozmawiać, ale takich systemowych rozwiązań nie warto zawsze przyjmować, bo fortuna kołem się toczy i polityka też się kołem toczy. Żebyśmy nie stali się kiedyś ofiarami jakiegoś postępowania - przyznał.
Pozostałe odcinki programu "Gość Wydarzeń" dostępne są TUTAJ.
Czytaj więcej