Ogłosili zaręczyny, wyjechali do Wietnamu. Zagadkowa śmierć turystów w hotelu
Nie żyje para turystów, która przebywała w hotelu w jednym z nadmorskich miast Wietnamu. Służby nie ustaliły dotąd, co było przyczyną dramatycznego zdarzenia. Nie odnotowały śladów włamania, a na ciałach nie ma żadnych znaków wskazujących, że do tragedii przyczyniły się zewnętrzne czynniki. Głos w tej sprawie zabrało brytyjskie MSZ, gdyż 33-latka pochodziła z Wysp.
To miał być wyjątkowo piękny okres w życiu 33-letniej Brytyjki Grety Marie Ottenson i jej starszego o trzy lata partnera, pochodzącego z RPA Elsa Arno Quintona. Zaledwie 15 dni przed tym, jak odnaleziono ich ciała, pojawiło się nagranie, na którym para ogłosiła zaręczyny. Zakochani wyjechali do Wietnamu, gdzie od kilku miesięcy ubiegali się o prawo do długoterminowego pobytu.
O ich śmierci zorientował się 26 grudnia personel hotelu ulokowanego w mieście Hoi An nad Morzem Południowochińskim. Kobieta znajdowała się w pokoju na pierwszym piętrze, a zwłoki 36-latka odnaleziono w zupełnie innym pomieszczeniu, które miało być zamknięte od wewnątrz.
Para turystów zmarła w Wietnamie. Nie wiadomo, co im się stało
Po przeprowadzeniu wstępnych oględzin nie stwierdzono, by na ciałach znajdowały się jakiekolwiek ślady zewnętrznej siły. Ponadto w pomieszczeniach, gdzie odnaleziono nieżyjącą już parę, nie odkryto żadnych oznak włamania. Z informacji przekazanych przez lokalne media wynika, iż znaleziono wyłącznie kilka pustych butelek po winie. Śledztwo jest w toku.
ZOBACZ: Ośmiolatek zgubił się w dziczy. Przeżył pięć dni pomiędzy lwami i słoniami
BBC informuje, że MSZ w Londynie jest w stałym kontakcie z władzami Wietnamu. - Wspieramy rodzinę Brytyjki, która zmarła w Wietnamie - powiedział rzecznik brytyjskiej dyplomacji.
Zatruty alkohol w Laosie. Nie żyje kilka osób
Śmierć w Hoi An to nie jedyna tragedia, jaka przydarzyła się turystom w ciągu ostatnich miesięcy w regionie. W listopadzie informowaliśmy, że tuż za zachodnią granicą Wietnamu - w Laosie - podróżni zmarli na skutek zatrucia metanolem. Ofiary wypiły napoje alkoholowe jednej z lokalnych marek serwowanej w Vang Vieng.
Życie w ten sposób straciły 19-latka z Australii, 20-latka i 21-latek z Danii, 57-letni Amerykanin oraz 28-letnia Brytyjka. Niektórzy ze zmarłych zostali poczęstowani napojami w hostelu Nana Backpacker. Władze Laosu wprowadziły zakaz sprzedaży podejrzanych produktów.
Czytaj więcej