Problemy po katastrofie w Korei Południowej. Chodzi o dane z samolotu
Ekspertom udało się odzyskać dane z jednej z czarnych skrzynek Boeinga 737, który rozbił się w Korei Południowej. Drugi aparat został jednak mocno zniszczony i musiał zostać odesłany do Stanów Zjednoczonych. Znajduje się na niej zapis lotu, który może wyjaśnić przyczynę katastrofy.
Jak poinformowało południowokoreańskie Ministerstwo Transportu, śledczy zakończyli wydobywanie danych z jednej z czarnych skrzynek samolotu Jeju Air, który rozbił się w niedzielę. Dane z rejestratora rozmów w kokpicie zostaną teraz przekonwertowane na plik audio i przeanalizowane.
Katastrofa Boeinga 737. Odzyskano czarne skrzynki
Druga czarna skrzynka, w której znajduje się rejestrator lotu, zostanie wysłana do Stanów Zjednoczonych. Podczas katastrofy uległ tak silnemu uszkodzeniu, że danych nie da się odkodować lokalnie. Śledczy mają nadzieję, że zapisy te dostarczą informacji o ostatnich momentach lotu i o tym, co mogło doprowadzić do katastrofy.
ZOBACZ: Katastrofa samolotu w Korei Południowej. Pasażer wysłał dramatycznego SMS-a
Eksperci z Korei Południowej będą zaangażowani we wszystkie procesy w USA. Dodają, że prowadzą cały czas rozmowy z amerykańską Narodową Radą Bezpieczeństwa Transportu. Instytucja ta wysłała także swoich przedstawicieli na miejsce katastrofy samolotu w Muan, aby pomóc w zbadaniu przyczyny katastrofy.
Korea Południowa. Katastrofa Boeinga 737. Najpewniej zderzył się z ptakami
Do katastrofy doszło w niedzielę. Samolot Jeju Air leciał z Bangkoku z 181 osobami na pokładzie - 175 pasażerami i sześcioma członkami załogi. Po lądowaniu na międzynarodowym lotnisku Muan w Korei Południowej maszyna wypadła z pasa startowego, uderzyła w betonowy mur i stanęła w płomieniach.
Koreańskie władze przekazały, że zginęło 179 osób, a dwie udało się uratować. Minęło kilka dni, zanim za pomocą DNA i odcisków palców, zidentyfikowano wszystkie ciała ponieważ uległy zbyt dużym uszkodzeniom.
ZOBACZ: Pechowe starty boeingów. Ptak w silniku, pożar i uderzenie w antenę
Obchody z okazji Nowego Roku zostały odwołane lub ograniczone ze względu na szacunek dla ofiar i ich rodzin. Władze ogłosiły siedmiodniowy okres żałoby narodowej. Na wtorkowej konferencji prasowej dyrektor generalny Jeju Air Kim Yi-bae powiedział, że linia lotnicza przygotowuje doraźne odszkodowanie dla rodzin ofiar i pokryje koszty pogrzebów.
"Składamy najszczersze kondolencje rodzinom, które straciły bliskich, a nasze myśli pozostają z pasażerami i załogą" - przekazała linia lotnicza. Na razie nie wiadomo co dokładnie doprowadziło do katastrofy. W samolocie nie wysunęło się podwozie, ale wcześniej maszyna mogła zderzyć się z ptakami. Śledczy sprawdzają także, jaką rolę mogły odegrać warunki pogodowe.
Czytaj więcej