Niebezpieczny incydent na basenie w Mielcu. Sprawę wyjaśnia policja
Niebezpieczny incydent na basenie w Mielcu. W sobotę wieczorem na pływalni topiła się 12-latka. Lokalne media informują, że mogła znajdować się pod wodą przez kilka minut. Na pomoc ruszyli ratownicy. Poszkodowana trafiła do szpitala, a sprawę wypadku wyjaśnia policja.
Do zdarzenia doszło w sobotę na pływalni MOSiR-u w Mielcu przy ul. Solskiego. Około godziny 18 jedna z przebywających na terenie obiektu kobiet zauważyła, że ktoś znajduje się na dnie basenu.
Natychmiast powiadomiła o tym fakcie ratowników, którzy wskoczyli do wody i wyciągnęli 12-letnią dziewczynkę na powierzchnię. Jak wskazuje "Mielec TV" pod wodą mogła się znajdować nawet kilka minut.
ZOBACZ: 21 osób z objawami zatrucia chlorem. Policja przesłuchała pracowników
Następnie ratownicy przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, dzięki czemu jeszcze przed przybyciem pogotowia zdołali przywrócić jej funkcje życiowe.
Wszystkie inne osoby przebywające na pływalni zostały poproszone o wyjście z obiektu. Basen zamknięto do końca dnia.
Mielec. Niebezpieczny incydent na basenie. Policja bada sprawę
Dziewczynka w stanie ciężkim została przewieziona przez zespół ratownictwa medycznego do Rzeszowskiego szpitala, gdzie udzielana jest jej niezbędna pomoc. Jak ustaliło RMF FM, jest w stanie zagrażającym życiu.
ZOBACZ: Temperatura niespodziewanie wzrosła. Dzieci ewakuowane z pływalni we Wrześni
- Na miejsce zostali wysłani policjanci, którzy sporządzili dokumentację, zebrali materiały dowodowe i przesłuchani zostali świadkowie. Zebrany materiał ma wyjaśnić okoliczności, w jakich doszło do tego wypadku - powiedziała w rozmowie z "Mielec TV" podkom. Bernadetta Krawczyk, oficer prasowy KPP w Mielcu.
Jak nieoficjalnie ustalił portal, 12-latka spędzała na basenie czas ze swoją rodziną. Policja bada okoliczności wypadku, ustalając, gdzie znajdowali się rodzice dziewczynki oraz osoby odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa na basenie.
Czytaj więcej