Policjanci szukali go dwa lata. Wpadł, bo przyjechał na święta

Polska Karina Jaworska / polsatnews.pl
Policjanci szukali go dwa lata. Wpadł, bo przyjechał na święta
Facebook/KMP w Sopocie
Poszukiwany ujęty przez policjantów z Sopotu

Poszukiwany 52-latek został zatrzymany przez sopockich policjantów. Mężczyzna od dwóch lat ukrywał się przed organami ścigania. Aby uniknąć kary wyjechał nawet za granicę. Wpadł, gdy stęskniony za rodziną postanowił wrócić do Polski na święta Najbliższe miesiące mężczyzna spędzie w celi.

W piątek policja poinformowała, że oddział kryminalny z Sopotu ustalił, że poszukiwany listem gończym, nakazem doprowadzenia i na podstawie kilku zarządzeń 52-latek przyjechał do Gdańska do rodziny na święta. 


Informacja okazała się prawdziwa. 26 grudnia 2024 roku około godziny 7:00 rano mundurowi zauważyli go przy jednym z oliwskich budynków i od razu zatrzymali. 52-latek był zaskoczony widokiem policjantów. Okazało się, że obecnie mieszka w Holandii, gdzie ukrywał się przed organami ścigania.  


Z miejsca zatrzymania trafił do policyjnej celi. 

Przyjechał na święta i wpadł w ręce policji. Odsiedzi za kilka przewinień

"Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku wydał za 52-latkiem list gończy celem odbycia zastępczej kary 98 dni pozbawienia wolności za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości" - podała KMP w Sopocie.  

 

ZOBACZ: Tragiczna interwencja policji. Ruch sądu po reportażu Polsat News


Mężczyzna ma możliwość "uwolnienia" się od tej kary, jeżeli wpłaci do sądu grzywnę w wysokości blisko 8 tysięcy złotych.  


Ponadto zgodnie z nakazem wystawionym przez Sąd Rejonowy w Brodnicy mężczyzna ma do odbycia karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo oszustwa. To jednak nie koniec przewinień mężczyzny. 

Policja szukała go od dwóch lat. Najbliższe miesiące spędzi za kratami

Zgodnie z komunikatem, sopoccy policjanci i Prokuratura Rejonowa w Sopocie poszukiwali 52-latka w celu ustalenia jego miejsca pobytu i uzupełnienia zarzutów do prowadzonej od dwóch lat sprawy włamań do przyczep kempingowych i autobusu.

 

ZOBACZ: Noworodek zniknął ze szpitala. Tragiczny finał poszukiwań

 
We wrześniu 2022 roku w Sopocie włamał się on do dwóch przyczep kempingowych, z których ukradł m.in. dwa telewizory, dokumenty, pieniądze i karty płatnicze. "Następnie przy pomocy skradzionych kart jeden raz zapłacił w sklepie za towar i pięć razy próbował wypłacić pieniądze z bankomatu. W tym samym czasie włamał się też do autobusu, skąd ukradł m.in. walizkę z odzieżą, kosmetyki i klucze od samochodu" - zrelacjonowała policja. 


Dwa dni po zdarzeniu mężczyznę ujęto i przedstawiono mu zarzuty, które jednak później trzeba było uzupełnić, ale nie było to możliwe, gdyż sprawca wyjechał za granicę. Teraz przez dłuższy okres mężczyzna nie wróci do Holandii. Najbliższe miesiące spędzi za kratami w Polsce

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie