Parlament Korei Południowej odwołał prezydenta. To drugi raz w tym miesiącu

Świat
Parlament Korei Południowej odwołał prezydenta. To drugi raz w tym miesiącu
Ahn Young-joon/AP
Korea Południowa odwołała prezydenta

Parlament Korei Południowej zagłosował za odwołaniem Hana Duk Su, pełniącego obowiązki prezydenta kraju. Po ogłoszeniu wyniku głosowania polityk powiedział, że przyjmuje decyzję parlamentu, aby nie wywoływać większego zamieszania. W kolejce do przejęcia prezydenckich obowiązków czekaj już kolejny minister.

Większość deputowanych w parlamencie Korei Południowej zagłosowała w piątek za odwołaniem pełniącego obowiązki prezydenta kraju Hana Duk Su. Po ogłoszeniu wyniku głosowania Han powiedział, że przyjmuje decyzję parlamentu - podała agencja Yonhap.

Korea Południowa. Kolejny impeachment

Polityk, który stoi na czele rządu, zapowiedział, że ustąpi ze stanowiska p.o. prezydenta, aby uniknąć większego politycznego chaosu.

 

Han pełnił obowiązki głowy państwa od 14 grudnia, kiedy prezydent Jun Suk Jeol został zawieszony z powodu wprowadzenia stanu wojennego 3 grudnia, zniesionego po kilku godzinach.

 

ZOBACZ: Korea Południowa wprowadza stan wojenny

 

Po impeachmencie Hana, minister finansów Choi Sang Mok jest następny w kolejce do tymczasowego objęcia urzędu prezydenta, zgodnie z południowokoreańskim prawem.

 

Jak podał Reuters 192 deputowanych w 300-osobowym parlamencie głosowało za impeachmentem Hana. Główna opozycyjna Partia Demokratyczna, która kontroluje parlament, zdecydowała się postawić Hana w stan oskarżenia, ponieważ nie mianował on natychmiast trzech sędziów na wolne stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym.

Korea Południowa. Stan wojenny, a potem impeachment

Na początku grudnia koreański prezydent Jun Suk Jeol ogłosił stan wojenny. Po kilku godzinach, ze względu na protesty obywateli i interwencję polityków odwołał swoją decyzję. Opozycyjna Partia Demokratyczna (DP), która ma większość w parlamencie ogłosiła, że natychmiast rozpocznie procedurę impeachmentu wobec Juna, jeśli nie poda się on do dymisji.

 

"Deklaracja stanu wojennego przez Juna była wyraźnym pogwałceniem konstytucji. To poważny akt rebelii i doskonały powód do impeachmentu" - napisano w uchwale DP, przytaczanej przez agencję prasową Yonhap.

 

ZOBACZ: Plan pokojowy Donalda Trumpa. Władimir Putin odrzucił propozycję

 

Niedługo po tym Zgromadzenie Narodowe Korei Południowej opowiedziało się za impeachmentem prezydenta. Szef państwa został zawieszony w obowiązkach do czasu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma na to 180 dni. W tym czasie obowiązki prezydenta miał pełnić premier Han Duk Su.

 

Za impeachmentem Juna opowiedziało się 204 deputowanych w liczącym 300 miejsc Zgromadzeniu Narodowym. Przeciw było 85 posłów. Trzech parlamentarzystów wstrzymało się od głosu, a osiem głosów uznano za nieważne.

 

polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie