Zerwany kabel na dnie Morza Bałtyckiego. "Władze nie śpią"
Kabel biegnący po dnie Bałtyku, zapewniający połączenie energetyczne w Finlandii, został przerwany. Firma Fingrid i premier kraju zapewnili, że wszczęto dochodzenie w sprawie wystąpienia zakłóceń w przesyłaniu prądu. Przyczyna awarii na razie nie jest znana, jednak władze nie wykluczają sabotażu.
Premier Finlandii Petteri Orpo powiedział w środę, że władze jego kraju badają awarię podmorskiego kabla energetycznego na linii łączącej Finlandię i Estonię - przekazała agencja Reutera. Nieplanowana przerwa w działaniu interkonektora Estlink 2 wystąpiła po 11:20 czasu polskiego.
"Nawet w Boże Narodzenie władze nie śpią i badają sprawę" - napisał w mediach społecznościowych premier Orpo. Jak dodał, przerwa w połączeniu nie spowodowała problemu w zaopatrzeniu Finlandii w prąd. Zapewnił o tym również krajowy operator sieci Fingrid.
ZOBACZ: Przerwane kable w Finlandii. Służby podejrzewają sabotaż
EstLink 2 jest drugą magistralą między Finlandią a Estonią. Całkowita długość fińsko-estońskiego połączenia to 170 km, z czego 145 km przebiega pod dnem Zatoki Fińskiej.
Morze Bałtyckie. Przerwanie podmorskiego kabla elektroenergetycznego Estlink 2
Władze i służby w regionie są w stanie wysokiej gotowości na potencjalne akty sabotażu po serii przerw w działaniu kabli energetycznych, gazociągów i łączy telekomunikacyjnych na Morzu Bałtyckim w ostatnich latach - zauważyła agencja Reutera.
ZOBACZ: Sabotaż na Bałtyku. Śledczy badają wątek chińskiego statku
Podkreśliła jednak, że może się zdarzyć, że podmorskie kable po prostu ulegną awarii technicznej lub jakiemuś wypadkowi. Ten kabel - EstLink 2 - z powodu zwarcia był nieczynny od stycznia do września tego roku.
Zagraniczne media przypominają jednak o innym incydencie, do którego doszło w listopadzie. Wówczas uszkodzone zostały dwa kable komunikacyjne biegnące po dnie Bałtyku. Dochodzenie w sprawie wciąż jest w toku i koncentruje się na chińskim statku, który przebywał wówczas na miejscu zdarzenia.