Trump nie zważa na decyzję Bidena. W tle najwyższy wymiar kary

Świat Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Trump nie zważa na decyzję Bidena. W tle najwyższy wymiar kary
Rick Scuteri x Susan Walsh / AP
Donald Trump i Joe Biden

Prezydent elekt USA Donald Trump zapowiedział, że w trakcie swojej drugiej kadencji przywróci wykonywanie kary śmierci w federalnych zakładach karnych. To reakcja na decyzję ustępującego prezydenta Joe Bidena o zmianie wymiaru kary dla kilkudziesięciu więźniów.

W poniedziałek Joe Biden zamienił wyroki śmierci 37 z 40 mężczyzn oczekujących na egzekucję w federalnych zakładach karnych. Jak uzasadniał, "jest to krok w kierunku bardziej humanitarnego systemu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych". 

 

Ten ruch niweczy plany Donald Trumpa, który po przejęciu administracji miał plan rozszerzyć liczbę wykonywanych kar śmierci. Jak wyjaśnia agencja Reutersa, decyzje o ułaskawieniu nie mogą zostać uchylone przez następcę prezydenta. 

USA. Donald Trump reaguje na decyzję Joe Bidena. "Jak tylko zostanę zaprzysiężony..." 

Jednak kolejny prezydent może wpłynąć na to, że nowe wyroki egzekucji będą wykonywane częściej. Przypomnijmy, że Trump, w czasie pierwszej kadencji, wznowił federalne egzekucje. Stało się po prawie 20-latach. 

 

ZOBACZ: Donald Trump chce kontrolować kluczowy szlak. "Bez zadawania pytań"

 

O tym, że właśnie takie są jego zamiary, prezydent elekt poinformował we wtorkowym wpisie na swojej platformie społecznościowej Truth Social.

 

"Jak tylko zostanę zaprzysiężony, polecę Departamentowi Sprawiedliwości, aby zdecydowanie dążył do wykonywania kary śmierci w celu ochrony amerykańskich rodzin i dzieci przed brutalnymi gwałcicielami, mordercami i potworami. Znów będziemy krajem prawa i porządku" - podkreślił Trump. 

USA. Joe Biden pod presją. "Nie zrozumcie tego źle"

Media przypominają, że w ostatnich tygodniach Joe Biden spotkał się z presją ze strony demokratów w Kongresie, przeciwników kary śmierci i przywódców religijnych, takich jak papież Franciszek, aby złagodzić federalne wyroki śmierci przed jego odejściem.

 

Jego decyzja nie spotkała się jednak z aprobatą wszystkich. - Nie zrozumcie tego źle. Potępiam tych morderców, opłakuję ofiary ich nikczemnych czynów i boleję nad wszystkimi rodzinami, które poniosły niewyobrażalną i nieodwracalną stratę - podkreślił polityk. 

 

ZOBACZ: Joe Biden poleci do Watykanu. Chce rozmawiać o "pokoju na świecie"

 

- Ale kierując się moim sumieniem i moim doświadczeniem... Jestem bardziej niż kiedykolwiek przekonany, że musimy zaprzestać stosowania kary śmierci na szczeblu federalnym. Nie mogę z czystym sumieniem stać z boku i pozwolić, by nowa administracja wznowiła egzekucje, które ja wstrzymałem - dodał. 

 

Na początku grudnia Biden złagodził też wyroki prawie 1500 osób i ułaskawił 39 kolejnych skazanych za przestępstwa bez użycia przemocy. Udzielił także pełnego i bezwarunkowego ułaskawienia swojemu synowi Hunterowi, choć wcześniej zarzekał się, że tego nie zrobi.

 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie