Błąd umożliwił atak w Magdeburgu? Media o luce w zabezpieczeniach

Świat
Błąd umożliwił atak w Magdeburgu? Media o luce w zabezpieczeniach
PAP/EPA/FILIP SINGER
Pojawiają się pytania o zabezpieczenia jarmarku w Niemczech, podczas którego doszło do ataku

Po ataku w Magdeburgu władze miasta milczą na temat błędu w zabezpieczeniach - twierdzą niemieckie media. Pojawiły się informacje, że zamachowiec przedostał się przez 5-metrową "lukę", w której powinien znajdować się radiowóz. 50-latek wjechał w piątek z dużą prędkością w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym. W wyniku ataku zginęło pięć osób, w tym 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety.

Według niemieckiego "Bilda" jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu był dobrze zabezpieczony przed wjazdem samochodów. Nie wiadomo jednak, gdzie znajdował się radiowóz, który miał chronić jeden z fragmentów barier ochronnych.

 

Chodzi o 5-metrowy przesmyk, między ograniczeniami, który nie był zastawiony autem policyjnym.

 

Podczas sesji w parlamencie landowym ministra spraw wewnętrznych Saksonii-Anhalt Tamara Zieschang unikała odpowiedzi na pytania posłów o "mobilną barierę", która mogła zapobiec wypadkowi.

 

"Czy opinia publiczna nie zasługuje na odpowiedzi?" - zapytała w związku z tym gazeta.

Niemcy. Błąd umożliwił atak w Magdeburgu? Media o luce w zabezpieczeniach

20 grudnia wieczorem samochód osobowy, którym kierował 50-letni Taleb Abdul Dżawad z Arabii Saudyjskiej, wjechał z dużą prędkością w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, we wschodnich Niemczech. W wyniku ataku zginęło pięć osób, w tym 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat. Ponad 200 osób zostało rannych.

 

Według niemieckich mediów Taleb Abdul Dżawad był znany z krytyki islamu i sympatii do prawicowo-populistycznej partii AfD. Obecnie przebywa w areszcie.

 

ZOBACZ: Atak na jarmarku świątecznym w Magdeburgu. Podważane są kompetencje zawodowe sprawcy

 

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wezwał społeczeństwo do solidarności, podkreślając, że "nienawiść i przemoc nie mogą mieć ostatniego słowa".

 

"Jest żal, ból, przerażenie i oszołomienie po wydarzeniach w Magdeburgu. Te uczucia są zrozumiałe, ale nie mogą nas zdominować ani sparaliżować. Nie pozwólmy się rozdzielić. Stańmy razem" - powiedział w swoim świątecznym przemówieniu.

Michał Blus / sgo / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie