Znalazł list przy kurniku. Wiadomość pokonała setki kilometrów
Na posesji mieszkańca włoskiej Ligurii wylądował list przytwierdzony do dwóch baloników. Po jego otwarciu okazało się, że jest zaadresowany do Świętego Mikołaja, a wysłała go dziewczynka z innej części kraju. Znalazca postanowił spełnić jej świąteczne życzenie.
Gianni Rasetto, mieszkaniec Calizzano nieopodal Savony, odnalazł dwa baloniki, których sznurki zaplątały się tuż obok jego kurnika. Po zbadaniu znaleziska okazało się, że przytwierdzony został do nich list.
Przesyłka nie była jednak adresowana ani do zaskoczonego mężczyzny, ani tym bardziej do jego kur. Odbiorcą miał być sam Święty Mikołaj.
List do świętego Mikołaja wylądował przy kurniku. Przemierzył 300 km
Nadawczynią listu była Alice, mała dziewczynka mieszkająca w oddalonym o 300 km Como. Dziecko zawarło w nim prośbę o wymarzony świąteczny prezent - rower. Było przekonane, że przytwierdzony do baloników świstek papieru zdoła dotrzeć do wskazanego adresata.
Znalazca zdecydował, że nie może zawieść małej Alice. Wraz z listem ruszył do baru, miejsca spotkań lokalnej społeczności. Postanowiono, że należy spełnić życzenie dziewczynki.
ZOBACZ: Król świątecznych napojów. Czy naprawdę pomaga po świątecznej uczcie? Odpowiedź może zaskoczyć
Rasetto kupił rower, o którym marzyło dziecko i wraz z trzema innymi osobami udał się do Como. Po dojeździe na miejsce, odwiedzili miejscowy urząd gminny, by ustalić dokładny adres Alice.
"Święty Mikołaj" spełnił życzenie dziecka
Wyobraźcie sobie tylko zaskoczenie dziewczynki, gdy jej oczom ukazał się prezent, na który tak bardzo czekała. Wzruszenia nie ukrywali również rodzice dziecka, zadziwieni tak nieoczekiwanym obrotem spraw.
"Święty Mikołaj mieszka w Calizzano koło Savony" - napisano w artykule "La Stampa", które opisało tę wyjątkową, świąteczną historię.
Czytaj więcej