Popracuje na kasie w Wigilię. Petru o szczegółach

aktualizacja: Polska
Popracuje na kasie w Wigilię. Petru o szczegółach
Polsat News
Ryszard Petru w "Graffiti"

- Finalizuję rozmowy z jedną z sieci tak, aby rozpocząć pracę o poranku 24 grudnia. Praca do godz. 13, a potem sprzątanie sklepu - mówił w czwartkowym "Graffiti" Ryszard Petru, poseł Polski 2050. Parlamentarzysta dodał, że w Wigilię zatrudni się w jednym z supermarketów w Warszawie.

- Dopóki nie mam sfinalizowanej papierologii nie chcę ogłaszać, gdzie to będzie i czy na 100 proc. będzie. Na 99 proc. to się stanie - mówił w czwartek w "Graffiti" Ryszard Petru. Poseł Polski 2050 deklarował wcześniej, że zatrudni się w jednym ze sklepów 24 grudnia.

 

Jak mówił, praca będzie do godz. 13, a potem sprzątanie sklepu. - Cala procedura całego dnia pracy na kasie. Z tym sprzętem, jaki będzie w danym momencie do dyspozycji - mówił polityk.

Ryszard Petru będzie pracował w Wigilię. "Mam nadzieję, że sobie poradzę"

Poseł, dopytywany przez Grzegorza Kępkę, czy sobie poradzi, stwierdził, że "na ile będzie w stanie". - To będzie można mnie ocenić 24 grudnia. Na pewno nie będę najlepszy ze wszystkich, ale mam nadzieję, że sobie poradzę - stwierdził Petru.

 

Pytany o miejsce wyjawił, że będzie to Warszawa. - Nie mogę podać dokładnej lokalizacji, bo jej nie znam - zaznaczył. - 24 grudnia kasa w jednym supermarketów od rana do końca dnia pracy - dodał.

 

ZOBACZ: Były rzecznik MSZ: Zbigniew Rau upokarzał swoich podwładnych

 

Podkreślał, że swojej deklaracji nie postrzega jako konflikt ze związkami zawodowymi. - To jest pokazanie, że praca jest ważna, że w ten sposób tworzy się dochód narodowy i to w całym kontekście dyskusji o wolnej Wigilii w przyszłym roku w zamian za dzień handlowy w dodatkową niedzielę - mówił Petru.

 

Jak zaznaczył, Polska 2050 przygotowuje debatę na temat handlu w niedzielę oraz przygotowała ustawę - dwie niedziele handlowe w miesiącu. - Mam nadzieję, że taka ustawa w podobnej formie przejdzie w Sejmie. Oczywiście zakładam, że Andrzej Duda to może zawetować, ale my musimy działać - mówił parlamentarzysta

 

W jego opinii stan obecny, czyli skrócony czas pracy w Wigilię "nie jest zły". - Mój nos mówi, że Andrzej Duda ustawę podpisze - stwierdził Petru, pytany o propozycję wolnej Wigilii od 2025 roku.

Petru: Masło nie ma nic wspólnego ani z PiS, ani z Donaldem Tuskiem

Poseł Polski 2050 pytany był także o propozycję Karola Nawrockiego w sprawie przywrócenia stawki 0 proc. VAT na żywność. - Ja bym zaapelował do kandydata na prezydenta, że skoro zgłasza takie postulaty, to niech powie, skąd sfinansuje ubytek dochodów z budżetu z tytułu zerowego VAT - skomentował Petru.

 

Jak dodał, "mamy główny problem z masłem". - Nie bagatelizuję tego, ale za PiS mieliśmy inflację rzędu 18 proc., teraz mamy 5 proc., z perspektywą zejścia do 3 proc. Oczywiście jest za wysoka w stosunku do UE czy USA, ale w dużym stopniu jest to spuścizna PiS - mówił.

 

ZOBACZ: "Patriotyzm gospodarczy" priorytetem Rafała Trzaskowskiego. Nowy spot

 

- Masło nie ma nic wspólnego ani z PiS, ani z Donaldem Tuskiem, ani z Rafałem Trzaskowskim - podkreślał. - Jest to efekt zwiększonego popytu i zbyt małej podaży masła - tłumaczył.

 

Aby ustabilizować sytuację na rynku, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ogłosiła przetarg na sprzedaż dużych ilości masła. - Jest to jednak cena wstrząsająca i wpływa na nastroje społeczne. Rozumiem, że Polacy obwiniają rząd. Jest to reakcja na oczekiwania społeczne, jednak to dużo nie zmieni. To na krótką metę. Nie jest to działanie w długim okresie skuteczne - mówił o propozycji rządu.

 

Odnosząc się do słów ministra Adama Szłapki, który mówił, że w przypadku wygranej Rafała Trzaskowskiego masło będzie kosztować 5 zł, Petru stwierdził, że "na ceny to nie wpłynie".

 

WIDEO: Ryszard Petru w programie "Graffiti"

 

Subwencja dla PiS. Ryszard Petru: Jak innym zabierają, to jest dobrze

- PiS wykorzystywał środki publiczne na kampanię wyborczą. To jest skandaliczne. Jeśli nie zostanie to ukrócone, każda kolejna partia będzie miała zachętę - mówił Petru pytany o odrzucone sprawozdanie komitetu Prawa i Sprawiedliwości, co skutkowało zabraniem ugrupowaniu części subwencji. 

 

Przypominał, że gdy był szefem Nowoczesnej, formacja także straciła subwencję. - Nie podnosiłem argumentu demokratycznych. Jak PiS zabierają to jest źle, ale jak innym zabierają, to jest dobrze. PSL straciło, SLD swego czasu straciło dotację i subwencję. Takie rzeczy się zdarzają - stwierdził poseł.

 

ZOBACZ: "Ukrywa się jak Romanowski". Mentzen uderzył w konkurenta

 

- W przypadku PiS to nie jest kwestia formalizmu. Oni nadużywali. Formalnie udawali, że wszystko jest okej, ale de facto wykorzystywali pieniądze publiczne, co każdy przyzna że jest niedozwolone - kontynuował polityk. - Mamy dowody, że Zbigniew Ziobro wykorzystywał środki publiczne w kampanii, były pikniki, na których promowano kandydatów - dodał.

 

- Polska byłaby słabym krajem, jeżeli chodzi o egzekwowanie prawa, gdyby przeszła obok tego tematu nie zauważywszy przekrętów w trakcie kampanii wyborczej realizowanych przez PiS - oświadczył Petru.

 

Poseł Polski 2050 pytany był także o ewentualną dymisję Dariusza Wieczorka. - Wszystko wskazuje na to, że to się wydarzy. Nie jestem zwolennikiem dymisji z powodu jednej wpadki. To było skandaliczne, ale takie duże błędy się zdarzają. Rozumiem, że tam się nagromadziło więcej tych spraw. Im dłużej są pytania, tym gorzej dla koalicji. Takie rzeczy trzeba przecinać - podkreślił Ryszard Petru.

Marta Stępień / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie