Zapowiadał audyt, który nie istniał. PN: Maciej Gdula też straci stanowisko

Polska
Zapowiadał audyt, który nie istniał. PN: Maciej Gdula też straci stanowisko
PAP/Tomasz Gzell
Wiceminister Maciej Gdula (pierwszy ode lewej) może stracić stanowisko

Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Maciej Gdula ma być kolejną osobą w rządzie, która straci swoją posadę. Powodem dymisji Gduli ma być m.in. sprawa audytu w spółce IDEAS NCBR. Ten, choć obiecany, wcale się nie odbył - dowiedziała się nieoficjalnie dziennikarka Polsat News Adamina Sajkowska.

W piątek do dymisji podał się minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek, wokół którego od co najmniej kilku dni rosły kontrowersje. Na tym jednak rozliczenia w rządzie nie muszą się skończyć.


Jak informowaliśmy wcześniej, przesądzone mają być także losy zastępcy Wieczorka - wiceministra Macieja Gduli. Oficjalnie lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty mówi, że decyzję podejmie osoba, która teraz stanie na czele MNiSW.

Nieoficjalnie: Maciej Gdula zostanie zdymisjonowany. Wiadomo, dlaczego

Jak dowiedziała się w kuluarach dziennikarka Polsat News Adamina Sajkowska, jednym z ważniejszych powodów, dla których Maciej Gdula ma stracić funkcję wiceministra, jest obiecywany audyt w spółce IDEAS NCBR. Ten miał zostać przeprowadzony po tym, jak w spółce wybuchła burza wokół zmian kadrowych, a wielu światowej klasy naukowców zerwało z nią współpracę.

 

ZOBACZ: Wnioski o uchylenie immunitetów trzem politykom. Na liście Daniel Obajtek


Do czerwca br. na czele ośrodka badawczo-naukowego powołanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) stał jego założyciel prof. Piotr Sankowski. Rada nadzorcza IDEAS NCBR wybrała jednak nowego prezesa, o wiele mniej utytułowanego Grzegorza Borowika. To z kolei wywołało sprzeciw środowiska naukowego.


Próbujący bronić decyzji wiceminister Gdula najpierw tłumaczył ją złymi wynikami finansowymi, a następnie zasugerował, że w spółce dochodziło do nieprawidłowości. Wtedy też zapowiedział audyt, którego, jak dowiedzieli się dziennikarze WP, wcale nie było.

Dalsze rozliczenia w resorcie nauki

Nie mniejsze poruszenie wywołały także planowane przez polityka reformy w Polskiej Akademii Nauk. W ich ramach zaproponowano nowy sposób wyłaniania jej władz, a także przejęcie nadzoru nad PAN.

 

ZOBACZ: "Dziś Wieczorek, jutro Bodnar i Tusk". Fala komentarzy po dymisji ministra


Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego obiecało m.in. "większą demokratyzację instytucji", ale krytycy wskazywali, że poprzez przeniesienie nadzoru nad PAN z kancelarii premiera do resortu, utraci ona swoją niezależność.


Akademicy twierdzili również, że dołączenie do grona decyzyjnego dyrektorów instytutów czy młodych naukowców jeszcze bardziej rozwodni odpowiedzialność w PAN, a to doprowadzi do anarchii. Tym, co mieli za złe Gduli to jednak zwłaszcza fakt, że z nikim miał nie konsultować forsowanych zmian.

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie