"Zagadka rozwiązana". Ujawniono, czym jest tajemnicza choroba z Kongo
Ministerstwo Zdrowia Kongo poinformowało, że tajemnicza choroba, która pojawiła się w ubiegłym miesiącu w południowo-zachodniej prowincji Kwango i doprowadziła do co najmniej 143 zgonów, to ciężka odmiana malarii.
We wtorek kongijski resort zdrowia przekazał, że udało się zidentyfikować chorobę, na którą zapadło w kraju prawie 600 osób. Powiadomiono, że mowa o rodzaju wyjątkowo ciężkiej malarii.
"Zagadka w końcu została rozwiązana. To przypadek ciężkiej malarii w postaci choroby układu oddechowego... i osłabionej z powodu niedożywienia" - napisano w komunikacie wydanym przez ministerstwo.
Tylko w listopadzie w wyniku choroby zmarły 143 osoby.
Choroba z Kongo zidentyfikowana. To ciężka odmiana malarii
Wśród objawów choroby wyliczyć można gorączkę, ból głowy, kaszel, trudności w oddychaniu oraz osłabienie organizmu. Z danych Afrykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom wynika, iż większość przypadków zakażeń dotyczy osób młodych w wieku od kilku do kilkunastu lat.
Po tym, jak na tajemniczą chorobę zaczęło zapadać coraz więcej osób, WHO wysłała na miejsce ekspertów mających zapoznać się bliżej z jej przebiegiem, a w konsekwencji ustalić, czym ona dokładnie jest. W składzie grupy znaleźli się epidemiolodzy, klinicyści, technicy laboratoryjni oraz eksperci ds. zakażeń.
ZOBACZ: 50-metrowa choinka runęła. Nie żyje 21-latek
"Naszym priorytetem jest zapewnienie skutecznego wsparcia dla społeczności dotkniętych chorobą. Podejmujemy wszelkie wysiłki, aby zidentyfikować przyczynę choroby, zrozumieć sposoby jej przenoszenia i zapewnić odpowiednie reagowanie tak szybko, jak to możliwe" - przekazał dr Matshidiso Moeti, dyrektor regionalny WHO w Afryce.
Na niepokojące wieści z Afryki zareagował również polski Główny Inspektorat Sanitarny, który wydał w tej sprawie specjalny komunikat. Poinformowano w nim, że "na poziomie kraju (Konga) ryzyko jest uważane za umiarkowane ze względu na lokalny charakter ogniska w strefie zdrowia Panzi w prowincji Kwango".
GIS apeluje o zachowanie ostrożności
GIS podkreśla jednak, że potencjał rozprzestrzeniania się choroby na sąsiednie obszary, w połączeniu z lukami w systemach nadzoru i reagowania, wskazuje na potrzebę zwiększonej gotowości". Na poziomie regionalnym i globalnym ryzyko pozostaje na razie niskie".
"Jednak bliskość dotkniętego obszaru do granicy z Angolą budzi obawy o potencjalną transmisję transgraniczną, a stały monitoring i koordynacja transgraniczna będą niezbędne do złagodzenia tego ryzyka" - uzupełnia Inspektorat.
ZOBACZ: Drony nad USA. Donald Trump uderza w rząd
GIS zaleca zachowanie ostrożności wobec osób przybywających ze wspomnianego regionu, mających objawy infekcji układu oddechowego. Szczególną ostrożność powinny również zachować osoby wyjeżdżające do Konga, którym poleca się śledzenie komunikatów władz lokalnych oraz WHO.
Czytaj więcej