Impeachment prezydenta Korei Południowej. Jest decyzja parlamentu

aktualizacja: Świat
Impeachment prezydenta Korei Południowej. Jest decyzja parlamentu
PAP/EPA/ROK PRESIDENTIAL OFFICE / HANDOUT
Parlament Korei Południowej Jun Suk Jeol

Parlament Korei Południowej zagłosował za impeachmentem prezydenta Jun Suk Jeola, który na początku grudnia ogłosił w kraju stan wojenny, który został odwołany po zaledwie sześciu godzinach.

Szef państwa został zawieszony w obowiązkach do czasu wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny, który ma na to 180 dni.

 

Jeśli Trybunał zdecyduje o podtrzymaniu decyzji parlamentu, będzie to oznaczało usunięcie Jun Suk Jeola z urzędu. Co czasu podjęcia decyzji, obowiązki prezydenta przejmie premier Han Duk Su.

Drugie podejście do impeachmentu prezydenta

Za impeachmentem Juna opowiedziało się 204 deputowanych w liczącym 300 miejsc Zgromadzeniu Narodowym. Przeciw było 85 posłów. Trzech parlamentarzystów wstrzymało się od głosu, a osiem głosów uznano za nieważne.

 

Było to drugie głosowanie nad wspólnym wnioskiem sześciu partii opozycyjnych w sprawie odwołania głowy państwa. W pierwszym, 7 grudnia, Jun Suk Jeol uniknął impeachmentu, gdyż w parlamencie zabrakło kworum z powodu bojkotu ze strony deputowanych rządzącej Partii Władzy Ludowej.

 

ZOBACZ: Impeachment prezydenta Korei Południowej. Parlament zadecydował

 

Jak podały południowokoreańskie media, w sobotę na ulicach Seulu oraz przed budynkiem Zgromadzenia Narodowego zgromadziły się setki tysięcy demonstrantów - zarówno domagających się obalenia prezydenta Juna, jak też przeciwników jego impeachmentu.

 

Sam prezydent kilka dni temu, w krótkim orędziu do narodu powiedział, że "bardzo przeprasza" za wywołanie niepokoju i że jego decyzja "zrodziła się z desperacji". Zadeklarował, że nie będzie unikał odpowiedzialności. Na koniec przemówienia prezydent stanął przed mównicą i głęboko się ukłonił.

Stan wojenny w Korei Południowej

Jun Suk Jeola ogłosił 3 grudnia wieczorem czasu miejscowego stan wojenny, zapowiadając "eliminację sił antypaństwowych" i oskarżając opozycję o paraliżowanie prac rządu oraz sympatyzowanie z komunistyczną Koreą Północną.

 

Niedługo później wojsko wydało dekret, w którym zakazało działalności politycznej, pracy parlamentu i partii oraz narzuciło kontrolę sztabu zarządzającego stanem wojennym nad mediami.

 

ZOBACZ: Dymisja ministra obrony. Rozliczenia w Korei Południowej

 

O godzinie 1:16 czasu lokalnego (17:16 w Polsce - red.) Zgromadzenie Narodowe zagłosowało za zniesieniem stanu wojennego, co unieważniło decyzję prezydenta. 

 

Po kilku godzinach Reuters przekazał, że Jun Suk Jeol zapowiedział, że postąpi zgodnie z wolą parlamentu. 

dk / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie