Dramatyczny wypadek w kinie. Element scenografii spadł na kobietę

Polska
Dramatyczny wypadek w kinie. Element scenografii spadł na kobietę
Pexels
Wypadek w kinie Apollo w Poznaniu (zdj. ilustracyjne)

Do dramatycznego wypadku doszło w poznańskim kinie Apollo po spektaklu dla dzieci. Podczas rozbiórki scenografii jeden z jej elementów spadł na kobietę. Metalowy fragment wbił się w jej klatkę piersiową i kobieta wymagała natychmiastowej hospitalizacji. Świadkowie zdarzenia stwierdzili, że to "niedopuszczalne", że ekipa techniczna rozpoczęła demontaż nie upewniając się, czy wszyscy opuścili salę.

Metalowy element spadł z sufitu podczas spektaklu dla dzieci w poznańskim kinie Apollo. Ekipa techniczna rozpoczęła demontaż scenografii jeszcze przed opuszczeniem sali przez gości, co doprowadziło do dramatu. Na przechodzącą obok kobietę spadł metalowy element podtrzymujący oświetlenie. Kobieta została ranna w klatkę piersiową.

 
- Wymagała ona natychmiastowej pomocy medycznej. Trafiła do szpitala z obrażeniami klatki piersiowej, żeber i wątroby - poinformowała w rozmowie z Interią mł. asp. Anna Klój z Komendy Miejskiej w Poznaniu. 


Według ustaleń Polsat News kobieta ma najpewniej przebitą wątrobę. 

Element scenografii spadł na kobietę. Dramat po spektaklu dla dzieci

Na miejscu zdarzenia policjanci wykonali oględziny oraz przesłuchali świadków. - Prowadzimy w tej sprawie postępowanie, wyjaśniamy przebieg, okoliczności i przyczyny zdarzenia - oznajmiła policjantka.  

 

ZOBACZ: Tragiczny wypadek na drodze. Auto w płomieniach, nie żyje 58-letni ksiądz


Początkowo lekarza nie pozwolił policji na przesłuchanie poszkodowanej, która pozostaje w szpitalu.

"Niedopuszczalne" działanie ekipy technicznej. Kobieta trafiła do szpitala

Wypadek miał miejsce po zakończeniu spektaklu dla dzieci "Święta w Hogwarcie". "Gazeta Wyborcza", która jako pierwsza poinformowała o sprawie, przywołała relację świadków. Ci mówili, że kobieta przechodziła między pierwszym rzędem a sceną, gdy doszło do wypadku. Poszkodowana zaczęła wówczas głośno krzyczeć. 


Inni widzowie wskazali, że to "niedopuszczalne", że ekipa techniczna – zatrudniona zewnętrzna firma - rozpoczęła demontaż przed opuszczeniem przez wszystkich sali. 

Karina Jaworska / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie