Skandal w diecezji sosnowieckiej. Są nowe zarzuty dla księdza Jacka K.
Ksiądz Jacek K. usłyszał dwa nowe zarzuty dotyczące wykorzystywania małoletnich. Duchowny z diecezji sosnowieckiej jest jednym z podejrzanych w postępowaniu prowadzonym przez tamtejszą Prokuraturę Okręgową. Łącznie Jacek K. miał - zdaniem śledczych - popełnić cztery takie przestępstwa.
Ksiądz Jacek K. jest w areszcie od października. Został zatrzymany w tym samym czasie, co inny duchowny z tej samej diecezji i jeszcze jeden, były już ksiądz, również w przeszłości związany z diecezją sosnowiecką. Oni również usłyszeli zarzuty, ale odpowiadają z wolnej stopy.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Dorota Pelon podała we wtorek, że postanowienie o uzupełnieniu zarzutów Jackowi K. zostało wydane kilka dni temu. - Dwa nowe zarzuty, ogłoszone podejrzanemu 9 grudnia, odnoszą się do przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę osób małoletnich poniżej lat 15 - wyjaśniła.
ZOBACZ: Ksiądz z Polski aresztowany w Austrii. "Zakaz działalności duszpasterskiej"
Uwzględniając poprzednie zarzuty, które zostały przedstawione duchownemu tuż po zatrzymaniu, łącznie zarzuca mu się popełnienie czterech takich przestępstw. Podejrzany nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia, które - jak zaznaczają śledczy - podlegają obecnie procesowej weryfikacji.
Ksiądz Jacek K. z zarzutami. Diecezja sosnowiecka pod lupą śledczych
Ksiądz Jacek K. został aresztowany 2 października po przedstawieniu mu pierwszych zarzutów. Każde z czterech przestępstw, jakie miał popełnić, zagrożone jest karą od dwóch do 12 lat więzienia.
Na początku listopada w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach - w związku z toczącym się śledztwem - został uruchomiony punkt kontaktowy dla pokrzywdzonych i świadków przestępstw popełnionych przez duchownych, które miały miejsce w diecezji sosnowieckiej.
ZOBACZ: Napaść na plebanii w Szczytnie. Zmarł zaatakowany ksiądz
Jak dowiedziała się PAP w prokuraturze, dwie kolejne pokrzywdzone osoby nie zgłosiły się do organów ścigania, a ustalenie ich personaliów to efekt działań terenowych policji i analizy nośników danych, należących do podejrzanego.
- Natrafiliśmy na ślady tych osób w życiu podejrzanego i udało nam się potwierdzić, że faktycznie między nimi a podejrzanym dochodziło do zdarzeń, które miały znamiona czynów przeciwko wolności seksualnej - powiedział Bartosz Kilian z sosnowieckiej prokuratury.
Czytaj więcej