Koniec pobłażania dla kierowców? UE chce zaostrzyć kary na drogach

Moto
Koniec pobłażania dla kierowców? UE chce zaostrzyć kary na drogach
Polsat News
Koniec pobłażania dla kierowców

Na terenie Unii Europejskiej w roku 2023 zginęło ponad 20 tys. osób. Już w 2018 roku UE wyznaczyła sobie cel ograniczenia ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych o 50 proc. Zostało to określone w strategicznym planie działania na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego i unijnych ramach polityki bezpieczeństwa ruchu drogowego na lata 2021-2030.

W marcu 2023 roku powstał pakiet wniosków dotyczących bezpieczeństwa, w których zaproponowano aktualizację przepisów dotyczących praw jazdy i lepszego egzekwowania przepisów ruchu drogowego.

Co to oznacza w praktyce?

Kierowca, który stracił prawo jazdy na terenie dowolnego z państw UE, nie będzie mógł kierować pojazdami w żadnym innym państwie należącym do UE. Do tej pory takie osoby były bezkarne, ponieważ np. w Polsce rzadko odbiera się fizycznie prawo jazdy, a przepisy pozwalają poruszać się po drogach bez tego dokumentu.

 

Kierowca bez uprawnień wjeżdżając na teren innego kraju członkowskiego, po prostu pokazuje prawo jazdy w czasie kontroli, a policjanci nie mają dostępu do informacji, że jest on wpisany do Centralnej Ewidencji Kierowców w Polsce.

 

Żaden z funkcjonariuszy UE nie ma możliwości sprawdzenia, czy dana osoba może używać tego dokumentu i czy w ogóle ma prawo do poruszania się samochodem.

 

ZOBACZ: Policja sprawdzi nieodśnieżone auta. Kary mogą odbić się na kieszeniach kierowców

 

W czasie forum Rady Unii Europejskiej przyjęto stanowisko do negocjacji z Parlamentem Europejskim. Według nowych przepisów państwo członkowskie, które wydało prawo jazdy, będzie zobligowane do wdrożenia zakazu prowadzenia pojazdów przez inne państwo członkowskie.

 

Dla przykładu, kierowca we Francji stracił prawo jazdy, w Polsce kontroluje go policja i od razu ma dostęp do bazy danych, w której czarno na białym widać, iż uprawnienia zostały zawieszone.

 

Na ostateczny wynik rozmów trzeba będzie jednak poczekać. Na ten moment nic nie wskazuje, iż nowelizacja przepisów wejdzie w życie w ciągu najbliższych miesięcy czy lat.

Do 2050 r. liczba śmiertelnych wypadków ma wynieść zero

Komisja Europejska od 2018 roku realizuje długofalowy plan mający za zadanie początkowo zmniejszyć, a później całkowicie wyeliminować zagrożenie wypadkami śmiertelnymi na drogach. Plan jest trudny do zrealizowania, ponieważ każde państwo członkowskie ma swoje własne przepisy, w tym te dotyczące poruszania się samochodem po spożyciu alkoholu.

 

Dopuszczalny limit alkoholu we krwi średnio wynosi 0,5 promila. W Polsce taka liczba to już wykroczenie, za które grozi grzywna oraz czasowy zakaz prowadzenia pojazdów. W Niemczech jednak z takim wynikiem można jechać dalej.

 

ZOBACZ: W tym miejscu nie możesz zwracać. Kierowcy ciągle zaliczają tu wpadkę

 

Tempo poprawy bezpieczeństwa na drogach UE nie dostosowuje się jednak do wytycznych urzędników. Według najnowszych raportów sporządzonych przez Komisję Europejską, liczba śmiertelnych wypadków rośnie każdego roku. Tak przedstawiają się dane:

  • 2020 rok - 18 333 ofiar śmiertelnych,
  • 2021 rok - 19 917 ofiar,
  • 2022 rok - 20 653 ofiar,
  • 2023 rok - 20 400 ofiar.

Według Europejskiego Trybunału Obrachunkowego cztery główne przyczyny śmiertelnych wypadków drogowych to:

  • nadmierna prędkość,
  • kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu,
  • niezapięcie pasa bezpieczeństwa,
  • rozkojarzenie kierowcy.
red. / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie