Chaos w Syrii. Media: Baszar al-Asad uciekł z kraju. Mowa o "upadku reżimu"
Prezydent Syrii Baszar al-Asad w niedzielę w nocy opuścił stolicę, Damaszek, na pokładzie samolotu i odleciał w nieznanym kierunku - poinformowały światowe agencje, powołując się na lokalne media oraz źródła w armii. Z kolei syryjscy rebelianci przekazali, że ich oddziały wkroczyły do Damaszku, nie napotykając oporu ze strony wojsk rządowych. Według agencji Reutera mowa jest o "upadku reżimu".
Informację o ucieczce z kraju Baszara al-Asada potwierdził, m.in, w rozmowie z niemiecką agencją dpa Rami Abdel Rahman, kierujący Syryjskim Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR). Media rządowe zdementowały te doniesienia, a dwóch wyższych oficerów syryjskiej armii przekazało, że Asad opuścił stolicę kraju, udając się w nieznane miejsce.
Tymczasem dowództwo armii syryjskiej zawiadamia oficerów o upadku reżimu - podaje agencja Reutera, powołując się na jednego z żołnierzy. Syryjscy rebelianci w telewizyjnym oświadczeniu przekazali natomiast, że "po sukcesie błyskawicznej ofensywy wyzwolili Damaszek i obalili reżim Baszara al-Asada, praktycznie bez oporu wojsk rządowych", a także, że "uwolnili wszystkich więźniów".
Z kolei syryjska armia w niedzielę rano - już po tym, jak rebelianci ogłosili wyzwolenie Damaszku i obalenie Asada - oświadczyła, że jej siły kontynuują operacje militarne przeciwko "grupom terrorystycznym" na terenie miejscowości Hama, Homs i Deraa, gdzie w ostatnich dniach doszło do eskalacji starć.
Premier Syrii Muhammad Gazi al-Dżalali wyraził gotowość do pokojowego przekazania władzy, deklarując jednocześnie wolę współpracy z dowolnym przywódcą wybranym przez naród i konieczność przeprowadzenia w kraju wolnych wyborów. Przekazał też, że rozmawiał z przywódcą rebeliantów Abu Muhamadem al-Dżaulanim, a także, że od sobotniego wieczoru nie wiadomo, gdzie znajduje się obalony Asad i minister obrony Ali Mahmud Abbas.
Syria: Chaos w kraju. Rebelianci w Damaszku
Syryjscy rebelianci poinformowali w nocy z soboty na niedzielę, że wkraczają do stolicy kraju, Damaszku, nie napotykając oporu ze strony wojsk rządowych. Wcześniej agencja Reutera i stacja CNN pisały o walkach w mieście. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że armia rządowa wycofuje się z lotniska w Damaszku.
ZOBACZ: Chaos w Syrii. Pilny komunikat ambasady Polski
"Nasze siły zaczęły wkraczać do Damaszku" - poinformowała islamistyczna grupa Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) w mediach społecznościowych. HTS przewodzi siłom syryjskich rebeliantów, którzy od półtora tygodnia prowadzą ofensywę przeciwko siłom reżimu Baszara al-Asada.
Rebelianci podali wcześniej, że zajęli w sobotę trzecie pod względem wielkości miasto kraju, Homs. W poprzednich dniach zdobyli m.in. Aleppo, Himę oraz opanowali niemal całą południowo-zachodnią część kraju.
Syria: Trwają walki w Damaszku
W centrum Damaszku słychać było odgłosy intensywnej strzelaniny - podała agencja Reutera, powołując się na dwóch mieszkańców miasta.
- Rebelianci są na północnych obrzeżach miasta, trwają walki, nie ma prądu, internet jest bardzo słaby, ludzie chronią się w domach - relacjonował CNN inny mieszkaniec syryjskiej stolicy.
ZOBACZ: Warszawa. Awaryjne lądowanie samolotu z Moskwy. W dalszą podróż nie wyruszyło trzech pasażerów
- Pod względem militarnym, Damaszek już upadł - powiedziało stacji źródło zaznajomione z działaniami rebeliantów. Jak dodano, jednostki zwiadowcze rebeliantów już wcześniej weszły do miasta, z zadaniem odnalezienia prezydenta Baszara al-Asada, ale go nie schwytały. Rebelianci zajmują kluczowe pozycje w strategicznego punktach miasta - dodało źródło CNN.
Rebelianci dodali, że wyzwolili więzienie wojskowe w miejscowości Sajdnaja leżącej kilkanaście km na północ od Damaszku, w którym przetrzymywano tysiące przeciwników reżimu Asada.
Media: Rząd Baszara al-Asada na skraju upadku
Postępy ofensywy rebeliantów świadczą o tym, że rząd Asada rzeczywiście może być na skraju upadku - informowała w sobotę agencja Reutera. Według jednego z urzędników amerykańskich reżim może upaść w przeciągu 5-10 dni, inny ocenił, że Asad może zostać obalony w nadchodzącym tygodniu - dodała agencja. W trakcie swoich 24-letnich rządów autorytarny przywódca dławił wszelkie przejawy sprzeciwu i zamknął tysiące ludzi w więzieniach.
ZOBACZ: Czarny scenariusz dla Ukrainy. Kurachowe atakowane z kilku stron
Trwające od półtora tygodnia walki to najpoważniejsze starcia w Syrii od 2020 r., gdy doszło do zamrożenia linii frontu w toczącej się od 2011 r. wojnie domowej. Reżim Asada zdołał wówczas odzyskać kontrolę nad większością terytorium kraju, w dużej mierze dzięki wsparciu Rosji i Iranu.
Oba kraje nadal pomagają Asadowi, rosyjskie lotnictwo regularnie bombarduje miasta opanowane przez rebeliantów, ale zarówno Moskwa, jak i Teheran są też zaangażowane w inne konflikty. Rosja od ponad dwóch lat prowadzi wojnę w Ukrainie, a Iran od ponad roku wspiera działania Hamasu, Hezbollahu i Huti przeciwko Izraelowi.
Według SOHR w obecnej fazie konfliktu w Syrii zginęło już ponad 800 osób, w tym ponad 100 cywilów. ONZ poinformowała o 370 tys. uchodźców. Od 2011 r. w wojnie domowej w Syrii zginęło co najmniej pół miliona osób.
Czytaj więcej