Morawiecki o kandydaturze Nawrockiego. "Ja być może też bym wygrał"
- Ja być może też bym wygrał, ale taka decyzja zapadła - mówił o postanowieniu poparcia przez PiS kandydata obywatelskiego Karola Nawrockiego Mateusz Morawiecki. Były premier zadeklarował, że będzie lojalnie wspierać prezesa IPN w drodze do Pałacu Prezydenckiego.
Goszczący w "Punkcie Widzenia Szubartowicza" Mateusz Morawiecki wskazał, że decyzja podjęta przez Prawo i Sprawiedliwość o udzieleniu poparcia w nadchodzących wyborach Karolowi Nawrockiemu "nie jest wyłącznie zabiegiem politycznym".
Morawiecki o kandydaturze Nawrockiego: Wierzę, że przekroczy 50 proc.
- Rzeczywiście pan doktor Nawrocki nigdy nie był członkiem partii. Jest kandydatem ponadpartyjnym i myślę, że on właśnie będzie najlepiej przygotowany do tego, żeby być takim bezpartyjnym strażnikiem polskich interesów - orzekł.
Były premier przyznał, że ufa, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej wygra przyszłoroczne wybory prezydenckie. - Głęboko w to wierzę, że doktor Nawrocki przekroczy 50 proc. - zadeklarował.
ZOBACZ: PiS reaguje na konferencję KO. Zapowiada pozew
Morawiecki wskazał, że gdyby partia postawiła na niego, "być może" również zdołałby odnieść zwycięstwo. - Ja być może też bym wygrał, ale taka decyzja zapadła. Ja jestem lojalnym członkiem naszej politycznej formacji i na pewno będę pracował w taki sposób, by pomóc doktorowi Nawrockiemu w przekonaniu Polaków, że on będzie naprawdę najlepszym prezydentem - zapewnił.
WIDEO: Mateusz Morawiecki o kandydaturze Karola Nawrockiego. "Ja być może też bym wygrał"
Zanim Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło wsparcie kandydata bezpartyjnego, w grze o to, kogo partia wystawi w przyszłych wyborach prezydenckich pojawiało się kilka nazwisk. Niektóre sondaże wskazywały, że spośród wszystkich z nich, największe szanse na sukces miał właśnie Mateusz Morawiecki.
Wybory prezydenckie 2025. Przemysław Czarnek nie chciał kandydować
W wyścigu o kandydaturę wspominało się również Przemysława Czarnka i - jak wyjawił sam zainteresowany - on również w pewnym momencie był poważnie brany pod uwagę przez kierownictwo partii.
- Ja nie chciałem być kandydatem na prezydenta, natomiast kiedy na początku października powiedziano mi, konkretnie pan prezes, że jednak trzeba mnie wziąć pod uwagę, bo mam duże szanse, to taki pociąg przyjeżdża tylko raz - mówił były minister edukacji w "Graffiti".
ZOBACZ: Przemysław Czarnek: Nie chciałem być kandydatem na prezydenta
Jak dodał jego rodzina "nie była specjalnie zachwycona" tym pomysłem. - Później tak się to kręciło przez kilka tygodni i na koniec wyszło tak jak wyszło. Karol Nawrocki jest najlepszym kandydatem na prezydenta i wygra te wybory - dodał.
Czarnek stwierdził, że "będzie to bardzo mocna kampania wyborcza, być może nawet brutalna". Przyznał, że może "w stu procentach" ręczyć za uczciwość Nawrockiego, którego - jak przyznał - zna od kilku lat.
Czytaj więcej