Jarosław Kaczyński może stracić immunitet. Komisja regulaminowa opowiedziała się za wnioskiem

aktualizacja: Polska
Jarosław Kaczyński może stracić immunitet. Komisja regulaminowa opowiedziała się za wnioskiem
Polsat News

Sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się za pociągnięciem do odpowiedzialności posłów PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego, za m.in. zniszczenie wieńca podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Komisja poparła także uchylenie immunitetu prezesowi PiS w związku z oskarżeniem go o pobicie aktywisty.

Sejmowa komisja regulaminowa większością głosów poparła wnioski Komendanta Głównego Policji o wyrażenie zgody Sejmu na pociągnięcie do odpowiedzialności za wykroczenia trojga posłów PiS.

 

Poza Jarosławem Kaczyńskim wnioskami objęto: Anitę Czerwińska i Marka Suskiego. Posłowie PiS, w tym Kaczyński w odczytanym oświadczeniu, przekonywali, że ich zachowanie było uprawnione ze względu na szkalowanie pamięci ofiar katastrofy.

 

Ponadto komisja poparła wniosek o zgodę Sejmu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa PiS w związku z oskarżeniem go przez aktywistę Zbigniewa Komosę o pobicie podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 października 2024 r. Podczas posiedzenia komisji wielokrotnie odtwarzano nagrania wideo z tego zajścia, jednak posłowie byli podzieleni w jego ocenie.

Immunitet Jarosława Kaczyńskiego. Obrady komisji regulaminowej

Na posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej stawili się Anita Czerwińska i Marek Suski. Jarosław Kaczyński był nieobecny. Wszyscy posłowie wyznaczyli swoich obrońców: Zbigniew Bogucki reprezentuje szefa PiS, Kacper Płażyński - Czerwińska, zaś Marek Suski wyznaczył Małgorzatę Wassermann. 

 

"Nie wyrażam zgody na pociągnięcie mnie do odpowiedzialności w dwóch sprawach" - przekazał słowa Kaczyńskiego Zbigniew Bogucki.

 

Według prezesa PiS zachowanie, którego dotyczy wniosek było "uprawnioną reakcją na działania Zbigniewa Komosy". "Akt polityczny osoby głęboko skonfliktowanej ze mną, naruszającej wielokrotnie prawo i dobre obyczaje. Będąc pokrzywdzonym wielokrotnymi, uporczywymi atakami pana Zbigniewa Komosy na moje dobre osobiste w postaci prawa do kultu i pamięci o najbliżej osobie, zmarłym bracie" - podkreślił Kaczyński. Działania Komosy ocenił jako nastawione na "szkalowanie ofiar" katastrofy smoleńskiej.

 

ZOBACZ: Karol Nawrocki do wymiany? Jarosław Kaczyński zabrał głos


"Nie ma zgody na to, by uporczywe nękanie, czy wręcz psychiczne znęcanie się nad rodzinami ofiar pozostawało pod ochroną organów ścigania" - dodał. Według niego naruszona tabliczka nie ma wartości materialnej.

 

- Zauważam, że momentami zapomina pan, że to nie sala sądowa, i że to nie proces karny, tylko procedura uchylenia immunitetu - skomentował w pewnym momencie szef komisji Jarosław Urbaniak.

 

- Te wnioski są obarczone wadami prawnymi. Podzielam pana słowa, ale członkowie komisji muszą ocenić, czy te wnioski mają jakiekolwiek postawy - odpowiedział Bogucki.

Anita Czerwińska przed komisją

Głos zabrała także Anita Czerwińska. Stwierdziła, że "bardzo spokojnie i precyzyjnie usunęła tabliczkę z oszczerczą treścią". - Proszę się mnie nie pytać czy żałuję - nie, nie żałuję - dodała.

 

Według Kacpra Płażyńskiego działanie poseł Czerwińskiej, nastawione na to, aby takie obelżywe treści usunąć, nie powinno być przedmiotem postępowania wykroczeniowego czy karnego, tylko powinno być przedmiotem pochwały.

 

ZOBACZ: Był na liście kandydatów na prezydenta. Czarnek komentuje decyzję Kaczyńskiego

 

- Nie można z takich powodów odbierać posłom immunitetów. To jest po prostu granda, skandal i jakieś szaleństwo. Tylko wrogowie Polski mogą się cieszyć, że nad takimi wnioskami obradujemy. Bardzo proszę wszystkich posłów, bez względu na to, czy jest jakaś przyjęta partyjna linia, żebyście ze swoim sumieniem i zrozumieniem racji stanu Polski zagłosowali tak, żeby dalej w to bagno nie brnąć - stwierdził Kacper Płażyński.

 

Marek Suski stwierdził, że gdy słyszy wniosek "o ukaranie ludzi, którzy bronią do dobrego imienia prezydenta RP i całej delegacji", przypomina mu się PRL. - Pan Zbigniew Komosa, którego wcześniej nie znałem, napadł na mnie - skoczył na mnie, mało się nie przewróciłem, do dziś mam bóle kręgosłupa - powiedział polityk.

 

Suski nawiązywał kilkukrotnie do przeszłości, wskazując, że działania Zbigniewa Komosy i napis na tabliczce jego autorstwa to przykład wpływów rosyjskich. - Przekracza pan granice śmieszności - przerwał mu przewodniczący Jarosław Urbaniak. - Przekracza pan granice prawa - odparł Suski.

Immunitet Jarosława Kaczyńskiego. Posiedzenie komisji

Środowe posiedzenie sejmowej komisji regulaminowej było związane z wnioskami o uchylenie immunitetów i wyrażenie zgody o pociągnięcie do odpowiedzialności posłów Prawa i Sprawiedliwości - Jarosława Kaczyńskiego, Marka Suskiego i Anity Czerwińskiej.


Chodzi o sytuację z września. Politycy uszkadzali wieńce na warszawskim placu Piłsudskiego ustawione przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej z okazji miesięcznicy tragedii. Część z wniosków została złożona 25 marca przez komendanta głównego policji i dotyczą one nałożenia mandatu o zniszczenie mienia o niskiej wartości. Kolejny został złożony wyłącznie w stosunku do prezesa PiS przez prywatnego oskarżyciela Zbigniewa Komosę.

 

ZOBACZ: Awantura w Sejmie. Poseł KO ruszył do Jarosława Kaczyńskiego


Mężczyzna od kwietnia 2018 roku ustawia przed obeliskiem kwiaty z tabliczką o treści: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski". We wrześniu doszło tam do przepychanek między Kaczyńskim a Komosą, który twierdzi, że został wówczas dwukrotnie uderzony przez lidera PiS. 

Anna Nicz / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie