Immunitet Jarosława Kaczyńskiego. Komisja regulaminowa podjęła decyzję
Komisja regulaminowa pozytywnie rozpatrzyła wniosek o uchylenie immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu. To wynik działań prywatnego oskarżyciela Zbigniewa Komosy. Chodzi o zajścia podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Ostateczną decyzję o umożliwieniu pociągnięcia prezesa PiS do odpowiedzialności podejmie Sejm.
Sejmowa komisja regulaminowa poparła pociągnięcie do odpowiedzialności Jarosława Kaczyńskiego w związku z podejrzeniami o zniszczenie wieńca przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i zarzucanego mu przez Zbigniewa Komosę ataku fizycznego. Podczas posiedzenia przegłosowano wnioski większością głosów.
W związku z podejrzeniem zniszczenia mienia o niskiej wartości, komisja opowiedziała się też za uchyleniem immunitetów posłom PiS: Anicie Czerwińskiej i Markowi Suskiemu.
Jarosław Kaczyński może stracić immunitet
Podczas posiedzenia komisji regulaminowej rozpatrywano wnioski o uchylenie immunitetów i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Jarosława Kaczyńskiego, Anity Czerwińskiej i Marka Suskiego. To wynik incydentu, do którego doszło we wrześniu przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.
Wnioski złożone 25 marca przez komendanta głównego policji dotyczą nałożenia mandatu za zniszczenie mienia o niskiej wartości. Chodzi o wieniec złożony pod pomnikiem przez Zbigniewa Komosę. Aktywista regularnie składa go pod obeliskiem, co nie podoba się przedstawicielom Prawa i Sprawiedliwości, oddającym hołd ofiarom katastrofy.
ZOBACZ: Awantura w Sejmie. Poseł KO ruszył do Jarosława Kaczyńskiego
Politycy utrzymują, że chodzi o tablicę przytwierdzoną do wieńca, która - w ich przekonaniu - uderza w pamięć o Lechu Kaczyńskim. Znajduje się na niej napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski".
Podczas wrześniowej miesięcznicy pod pomnikiem doszło do przepychanek. Zbigniew Komosa utrzymuje, że został dwukrotnie uderzony w twarz przez Jarosława Kaczyńskiego. W celu obrony swoich praw jako prywatny oskarżyciel złożył oddzielny wniosek o uchylenie prezesowi PiS immunitetu.
Jarosław Kaczyński o "uprawnionej reakcji"
Jarosław Kaczyński nie stawił się na komisji regulaminowej osobiście. Reprezentował go jego obrońca, Zbigniew Bogucki. Prawnik odczytał pismo będące oświadczeniem w sprawie prezesa PiS. "Objęte wnioskiem zachowanie było uprawnioną reakcją na działania Zbigniewa Komosy" - zakomunikował Kaczyński.
W oświadczeniu wskazał również, że aktywista miał wielokrotnie naruszać prawo i dobre obyczaje, a także dokonywał ataku na dobra osobiste - prawo do kultu i pamięci po Lechu Kaczyńskim.
ZOBACZ: Spóźnienie Zbigniewa Ziobry na komisję sejmową. "To wina Trzaskowskiego"
"Nie ma i nie może być zgody na to, aby uporczywe nękanie czy wręcz psychiczne znęcanie Zbigniewa Komosy nad rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej pozostawało pod ochroną organów ścigania" - stwierdził Kaczyński, dodając że postawa policji w kwestii incydentu jest "bulwersująca".
Czytaj więcej