Zwrot w Korei Południowej. Prezydent po kilku godzinach znosi stan wojenny
- W związku z decyzją parlamentu zniosę stan wojenny - zapowiedział prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol. Wcześniej - we wtorek - polityk zdecydował o jego wprowadzeniu. Jednak dwie godziny później Zgromadzenie Narodowe zagłosowało za zniesieniem stanu wojennego.
W wtorek o godzinie 23 (o 15 czasu polskiego - red.) prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol zdecydował o wprowadzeniu stanu wojennego na terytorium kraju.
- Ogłaszam stan wojenny, aby chronić wolną Republikę Korei przed zagrożeniem ze strony północnokoreańskich sił komunistycznych, aby wyeliminować nikczemne siły antypaństwowe sprzyjające Korei Płn., które niszczą wolność i szczęście naszego narodu - powiedział w niezapowiedzianym przemówieniu transmitowanym na żywo przez telewizję YTN.
Po ogłoszeniu stanu wojennego do siedziby parlamentu Korei Południowej w Seulu weszli żołnierze sił specjalnych.
Chaos w Korei Południowej. Kilkugodzinny stan wojenny
O godzinie 1:16 czasu lokalnego (17:16 w Polsce - red.) Zgromadzenie Narodowe zagłosowało za zniesieniem stanu wojennego, co unieważniło decyzję prezydenta Yoon Suk Yeol.
Zgodnie z konstytucją, stan wojenny musi zostać zniesiony, gdy zażąda tego większość parlamentarna.
O godzinie 20:28 (godzina 4:28 w Korei - red.) Reuters przekazał, że prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol zapowiedział, że postąpi zgodnie z wolą parlamentu.
ZOBACZ: Korea Południowa wprowadza stan wojenny
Wtorkowa decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego podjęta przez prezydenta związana jest z podziałem sił w południowokoreańskim parlamencie. Od 2022 roku kontrolowany jest on przez opozycję, co skutkuje konfliktem politycznym.
Największe ugrupowanie opozycyjne, Partia Demokratyczna przeforsowała m.in. zmniejszony projekt ustawy budżetowej, a także złożyła wnioski o impeachment wobec rewidenta stanowego i prokuratora generalnego.