Premier Francji ma kłopoty. To może być najkrócej działający rząd
We Francji złożono - nie jeden - a dwa wnioski o wotum nieufności dla rządu Michela Barniera. Premier ma poważne kłopoty, bowiem partie, które wystąpiły przeciwko niemu mają realną szansę na przegłosowanie wotum, m.in. Marine Le Pen zapowiedziała, że będzie "za". Jeśli władza nie przekona parlamentarzystów będzie to najkrócej działający rząd Francji od 66 lat.
W poniedziałek dwa francuskie ugrupowania polityczne: lewicowy Nowy Front Ludowy (NFP) i skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) złożyły w parlamencie wnioski o wotum nieufności dla rządu Michela Barniera.
Francja. Złożono wnioski o wotum nieufności
RN złożyło wniosek o wotum nieufności wspólnie z grupą prawicowych posłów pod wodzą Erika Ciottiego. Nie należą oni do RN, ale wspierają tę partię. Podpisało się pod nim 140 deputowanych.
Każdy z tych wniosków - choć są one odrębne - może zakończyć funkcjonowanie rządu Barniera. Do przyjęcia wotum nieufności potrzebnych jest 289 głosów, a RN i skrajna lewica dysponują razem ponad 300 miejscami w parlamencie.
Lewica od dawna groziła próbą odwołania rządu, ale kluczowe było stanowisko skrajnej prawicy. Szefowa frakcji parlamentarnej RN Marine Le Pen zapowiedziała, że poprze wotum nieufności dla rządu złożone przez lewicę.
ZOBACZ: Francja: Strzelanina przerodziła się masową bójkę. "Nawet 600 osób"
Procedury wymagają, by głosowanie odbyło się nie wcześniej niż 48 godzin od złożenia wniosku. Najpierw odbędzie się debata, a potem odrębne głosowanie nad obydwoma wnioskami. RN - według zapowiedzi - poprze wniosek lewicy, natomiast NFP nie deklarował, czy odpowie tym samym.
Jeśli mniejszościowy centroprawicowy rząd Barniera, który został powołany 21 września br., upadnie, będzie najkrócej działającym gabinetem w dziejach V Republiki, czyli od 1958 roku. Poprzedni raz rząd we Francji ustąpił w wyniku wotum nieufności w 1962 roku.
Czytaj więcej