"Wątpliwości rozwiane". Hołownia o udziale służb ws. Collegium Humanum
- Sprawę uważam za zamkniętą - mówi Szymon Hołownia, komentując swoje wcześniejsze sugestie o udziale służb przy wycieku informacji dotyczących Collegium Humanum. Marszałek Sejmu w "Gościu Wydarzeń" komentował też wybory prezydenckie i stwierdził, że w sprawie tego, kto powinien być kandydatem, ma "skrajnie różne zdanie z przewodniczącym Tuskiem".
- W wielu kwestiach tak - odparł Hołownia, pytany czy ma stuprocentowe zaufanie do Donalda Tuska. - Jeszcze nigdy nie zostało wystawione na próbę do tego stopnia, żebym mógł odpowiedzieć twierdząco - dodał marszałek Sejmu.
Stwierdził również, że ma zaufanie do Tomasza Siemoniaka, Adama Bodnara i polskich służb specjalnych. - Rozumiem, że nawiązuje pan do sprawy Collegium Humanum - powiedział w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. - Wierzę, że to sprawdzili i wiedzą, co mówią - mówił dalej.
Dziennikarz wspomniał sugestie marszałka. Kilka dni temu Hołownia wskazywał, że za przeciekami medialnymi na temat jego wykształcenia mogą stać służby specjalne. - (Podejrzenia - red.) jeśli chodzi o służby zostały rozwiane. Wypowiedziały się osoby, które te służby nadzorują. Jeśli chodzi o prokuraturę, jest bardzo jasna i stanowcza wypowiedź ministra Bodnara, prokuratura Korneluka. Tu sprawę uważam za zamkniętą. Natomiast skądś takie informacje, dwa tygodnie po tym jak ogłaszasz się kandydatem na prezydenta (...), skądś muszą wypływać - podkreślił marszałek.
Szymon Hołownia o Collegium Humanum. "Gorsze insynuacje"
To nawiązanie do publikacji "Newsweeka", w której pojawiła się informacja o studiach Hołowni na Collegium Humanum. Marszałek przekazał, że złożył dokumenty w uczelni, ale tam nie studiował i nie uzyskał dyplomu.
WIDEO: Szymon Hołownia w "Gościu Wydarzeń"
- Rozumiem, że spór nie był o to czy ja formalnie byłem studentem Collegium Humanum, bo rzeczywiście na liście studentów mogłem się znaleźć. Natomiast w tym tekście znalazły się gorsze insynuacje, że byłem umówiony z kierownictwem CH na otrzymanie "lewego" dyplomu, który nigdy nie zaistniał, nigdy się nim nie posługiwałem, ale mógł zostać wystawiony. To dużo grubsza rzecz. Na tej samej zasadzie mogę twierdzić, że mam dyplom Hogwartu wystawiony przez profesora Dumbledore'a albo że jestem Ojcem Świętym, bo mam papiery na to z konklawe - wskazał Hołownia.
Wybory prezydenckie. "Mamy różne zdanie z Tuskiem"
Lider Polski 2050 mówił też krytyce wobec swojej osoby i swoich działań politycznych. - Mam dość dobrze wygarbowaną skórę. Dość dobrze pamiętam wszystkie końce świata, które miały się wydarzyć. Jakoś się nie wydarzyły - podkreślił marszałek Sejmu.
- A kto panu tę skórę garbuje dzisiaj? Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński - pytał Bogdan Rymanowski.
ZOBACZ: Hołownia ws. Collegium Humanum: Rozważam kroki prawne
- Wszyscy. Wielu jest tych, którzy tę skórę garbują - odparł Hołownia.
- Donald Tusk też?
- Myśmy się w koalicji umawiali na załatwienie konkretnych rzeczy, dla Polek i Polaków. Natomiast w sprawie tego czy prezydent powinien być partyjny, czy niezależny od premiera, czy przewodniczącego, mamy skrajnie różne zdanie z przewodniczącym Tuskiem i głośno o tym mówimy. Koalicja jest jak związek. Statystycznie z tego, co wiem, związki kłócą się o różne rzeczy około 170 razy w roku - stwierdził Szymon Hołownia.
ZOBACZ: "Niebezpieczne związki Karola Nawrockiego". Zapowiedź wniosku do prokuratury
Marszałek został zapytany również o apel Karola Nawrockiego. Kandydat obywatelski z poparciem PiS zwrócił się do Hołowni, by na czas urlopu wziął urlop. Marszałek odparł, że prezes IPN powinien być z definicji apolityczny, natomiast marszałek Sejmu to stanowisko skrajnie polityczne i urlop będzie brał tylko wtedy, gdy jego aktywności w kampanii prezydenckiej w sposób oczywisty nie będzie można pogodzić z obowiązkami w parlamencie.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej