Nie żyje Lucjan Brychczy. Legendarny piłkarz reprezentacji Polski i Legii Warszawa
Nie żyje Lucjan Brychvczy. Były znakomity piłkarz reprezentacji Polski i Legii Warszawa zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek w wieku 90 lat. "Żegnaj, Legendo! Na zawsze zostaniesz w naszych sercach" - napisał stołeczny klub w mediach społecznościowych. Informację o śmierci Brychczego skomentował prezydent Andrzej Duda.
Lucjan Brychczy urodził się 13 czerwca 1934 w Nowym Bytomiu. Piłkarską karierę rozpoczął w 1945 roku w miejscowej Pogoni. Potem grał w ŁTS Łabędy (1948-53), następnie krótko w Piaście Gliwice (1954), skąd - w związku ze służbą wojskową - przeniósł się do warszawskiej Legii i pozostał wierny klubowi do końca kariery zawodniczej, a także przez kolejne dziesięciolecia jako trener.
ZOBACZ: Jan Furtok nie żyje. Były reprezentant Polski miał 62 lata
Przez 19 sezonów występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rozegrał 368 meczów i zdobył 182 gole, co czyni go drugim najskuteczniejszym strzelcem polskiej ligi w historii - za Ernestem Pohlem, który trafił do siatki 186 razy. Licząc wszystkie rozgrywki, Brychczy rozegrał największą liczbę meczów w Legii - 452 - i strzelił dla niej najwięcej bramek - 226.
Był wierny Legii do końca życia
Ze stołecznym klubem czterokrotnie wywalczył tytuł mistrza kraju (1955, 1956, 1969, 1970) i czterokrotnie Puchar Polski (1955, 1956, 1964, 1966). Trzy razy był królem strzelców. Ostatni raz zagrał w barwach stołecznego klubu 12 marca 1972 roku. Miał wtedy 37 lat.
W reprezentacji Polski Brychczy wystąpił 58 razy (plus dwa mecze nieoficjalne) i strzelił 18 bramek. Był przez wiele lat zarówno kapitanem warszawskiego klubu, jak i drużyny narodowej.
Po zakończeniu kariery pozostał w Legii jako instruktor, następnie trener, zdobywając z zespołem cztery razy Puchar Polski, a później asystent kolejnych szkoleniowców. Od 2014 był honorowym prezesem klubu.
Był więc z Legią przez większą część historii klubu, założonego w 1916 roku. W kwietniu 2016, gdy warszawski zespół obchodził stulecie, na stadionie przy Łazienkowskiej odsłonięto specjalną tablicę, upamiętniającą legendarnego zawodnika.
ZOBACZ: Nie żyje Artur Sarnat. Były bramkarz Wisły Kraków miał 54 lata
- Pan Lucjan miał udział we wszystkim, co ten klub osiągnął przez ostatnie kilkadziesiąt lat - powiedział wtedy ówczesny prezes Legii Bogusław Leśnodorski.
Brychczy nosił boiskowy przydomek "Kici", czyli "mały", od kiedy krzyczał tak słynny bramkarz węgierski Gyula Grosics, gdy Legia grała sparing z budapeszteńskim Honvedem. Grosics wołał do swych kolegów z obrony, by uważali na tego "małego" (po węgiersku "kicsi"). Inna wersja anegdoty mówi, że przydomek nadał mu jego pierwszy trener w Legii Węgier Janos Steiner.
W uznaniu piłkarskich i trenerskich zasług Brychczy został odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2014 przyjęto go do Klubu Wybitnego Reprezentanta.
Andrzej Duda pożegnał Lucjana Brychczego
"Żegnaj, Legendo! Na zawsze zostaniesz w naszych sercach" - napisano na facebookowym profilu Legii Warszawa.
Informację o śmierci legendarnego piłkarza skomentował w mediach społecznościowych prezydent Andrzej Duda.
"Z głębokim żalem przyjąłem informację o śmierci Lucjana Brychczego, wybitnego reprezentanta Polski, odznaczonego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Składam najszczersze kondolencje najbliższym oraz społeczności Legii Warszawa, która żegna legendę polskiej piłki nożnej" - napisał prezydent.
Czytaj więcej