Rozdźwięk ws. aresztowania Netanjahu. Dziennik pisze o potencjalnym szantażu
Zamieszanie wokół nakazu aresztowania premiera Izraela. Hiszpańskie władze poinformowały, że zastosują się do polecenia Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), jeśli tylko Binjamin Netanjahu pojawi się w Hiszpanii. Odmienne stanowisko prezentuje jednak Francja, która uważa, że polityk ma immunitet. Tymczasem media nad Sekwaną donoszą o potencjalnym układzie, jaki zawrzeć miały Paryż i Netanjahu.
W czwartek minister spraw zagranicznych Hiszpanii Jose Manuel Albares ogłosił, że Hiszpania zastosuje się do wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w zeszłym tygodniu nakazu aresztowania premiera Izraela, jeśli tylko pojawi się on na hiszpańskiej ziemi.
- Hiszpania wypełni wszystkie swoje zobowiązania wynikające ze Statutu Rzymskiego [traktatu ustanawiającego MTK - red.] - powiedział Albares tuż po wystąpieniu w parlamencie na temat konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Oprócz tego, szef hiszpańskiej dyplomacji oświadczył, że kraj zamierza przeznaczyć dodatkowe 1,6 mln euro na rzecz funkcjonowania MTK. Hiszpania jest obecnie jednym z dziesięciu największych płatników na rzecz Trybunału.
Hiszpanie gotowi aresztować Binjamina Netanjahu
Relacje na linii Hiszpania-Izrael pozostają napięte od października 2023 r., czyli od momentu, w którym Hamas i inne palestyńskie ugrupowania terrorystyczne zaatakowały południe Izraela, zaś ten w odwecie rozpoczął ofensywę w Strefie Gazy.
ZOBACZ: Rozejm między Izraelem i Hezbollahem. "To historyczny błąd"
Sam premier Hiszpanii Pedro Sanchez wielokrotnie wzywał Unię Europejską do tego, aby zawiesiła umowę stowarzyszeniową z tym państwem, a pod koniec maja Madryt formalnie uznał państwo palestyńskie.
W połowie września palestyński ambasador złożył na ręce króla Filipa VI listy uwierzytelniające, natomiast w październiku odbyło się pierwsze hiszpańsko-palestyńskie posiedzenie międzyrządowe.
Francuzi zasłaniają się immunitetem. W tle sensacyjne doniesienia "Le Monde"
Zgody, co do statusu izraelskiego premiera nie ma jednak nawet w samej UE, której inny członek, Francja, odwołał się do rzekomego immunitetu Binjamina Netanjahu. Wcześniej na Węgry zaprosił Netanjahu premier Viktor Orban.
W oficjalnym komunikacie francuskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło, że odnosi się do zobowiązań wynikających z międzynarodowego prawa, a w szczególności dotyczących państw niebędących stronami wspomnianego Statutu Rzymskiego.
"Immunitety te dotyczą premiera Netanjahu i innych ministrów" - podało MSZ, przywołując artykuł 98 Statutu Rzymskiego.
ZOBACZ: Orban zaprasza Netanjahu na Węgry. "Nakaz MTK nie będzie przestrzegany"
W całej sprawie chodzić ma jednak nie tyle o przestrzeganie konkretnych regulacji, ale przede wszystkim o zakulisowe rozmowy Francuzów z Izraelem. Dziennik "Le Monde", powołując się na źródła we francuskim rządzie, podał, że Netanjahu miał zagrozić brakiem poparcia dla rozejmu w Libanie, jeśli Francja nie odrzuci nakazu aresztowania MTK.
Gazeta zwróciła także uwagę, iż decyzja Paryża może osłabić wiarygodność nakazu aresztowania wystawionego przez MTK w 2023 r. wobec Władimira Putina i innych rosyjskich dygnitarzy.
Stanowisko Francji skrytykowała Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH), która stwierdziła, że "Francja kłamie", a "nakazy aresztowania nie podlegają negocjacjom".