Jacek Bartmiński zabrał głos po dymisji. Ostra reakcja koalicjantki

aktualizacja: Polska
Jacek Bartmiński zabrał głos po dymisji. Ostra reakcja koalicjantki
Polsat News
Spięcie koalicjantów. Marta Wcisło reaguje na słowa Jacka Bartmińskiego

- Nie będziemy firmować rzeczy, które mogłyby iść lepiej, a są czasem kompromitujące dla rządu - mówił Jacek Bartmiński, który otrzymał dymisję ze stanowiska wiceministra aktywów państwowych. Słowa polityka Polski 2050 spotkały się mocną reakcją jego koleżanki z KO. - Warto czasem uderzyć się w pierś - uznała Marta Wcisło. Według Bartmińskiego "ukryto" przed nim planowane zmiany w PLL LOT.

Jacek Bartmiński w piątek został odwołany przez Donalda Tuska ze stanowiska wiceministra aktywów państwowych. W tle dymisji jest zamieszanie w PLL LOT, gdzie rada nadzorcza odwołała prezesa.

- Otrzymałem podziękowanie od premiera za prawie roczną współpracę, którą ja oceniam bardzo dobrze - mówił w "Debacie Gozdyry" Bartmiński, który należy do Polski 2050. Dopytywany przez prowadzącą, co było przyczyną decyzji szefa rządu, oświadczył, że "w ocenie premiera coś zaiskrzyło właśnie za bardzo w jakimś detalu".

 

ZOBACZ: Budka odpowiada Hołowni: Nie robiłbym z siebie ofiary

 

- Jako Polska 2050 zdecydowaliśmy się rozstać na tym odcinku nadzorowania spółek Skarbu Państwa po kilku takich wpadkach związanych ze złym doborem kadr do spółek. To są tematy, które spowodowały, że się nie dogadaliśmy - dodał polityk.

Jacek Bartmiński z dymisją. Mówi o rzeczach "kompromitujących dla rządu"

Były już wiceminister apelował jednocześnie do wyborców, podkreślając, że zakończenie współpracy nie oznacza końca koalicji. - Wyraźnie podkreślam: jako koalicja jedziemy dalej. My (Polska 2050 - red.) do MAP wrócimy, ale musimy się najpierw dogadać. Do momentu, gdy to nie jest uzgodnione, nie będziemy firmować różnych rzeczy, które mogłyby iść lepiej, a są czasem kompromitujące dla rządu - mówił.

 

Jak podkreślił, "po pierwsze gra zespołowa" i przypomniał o sytuacji w PZU oraz Totalizatorze Sportowym, co "przelało czarę goryczy", a "pewna granica została przekroczona".

 

- Właściwy minister, wiceminister rozpoczyna pracę w rządzie. Nie spotkało się to z aprobatą ani ministra Borysa Budki, ani ministra Jakuba Jaworowskiego. Są bardzo sympatyczni, ale rozumiem, że ich ugrupowanie nie widzi takiej potrzeby - stwierdził.

Ostra reakcja koalicjantki. "Warto czasami uderzyć się w pierś"

Słowa polityka Polski 2050 spotkały się z ostrą reakcją europosłanki Koalicji Obywatelskiej Marty Wcisło.

 

- Słucham pana ministra i jest mi trochę przykro, bo jest naszym koalicjantem i miał możliwość wykazania się w zakresie swoich kompetencji. Odpowiadał m.in. za puławską Grupę Azoty. Pan minister nie zrobił niestety nic. Znaczy zrobił: zostały dokonane zmiany w radach nadzorczych i dzisiaj krytykuje pan rząd, w którym pan zasiadał - mówiła Wcisło. 

 

ZOBACZ: "Pan mi nie pozwoli odpowiedzieć". Emocje w studiu Polsat News

 

Polityczka, zwracając się do Bartmińskiego, uznała, że "przy każdej nadarzającej się okazji mówiliśmy, że sytuacja Grupy Azoty się pogarsza". - Pisałam do pana, zgłaszałam problem. Nie zrobił pan nic. Warto czasami uderzyć się w pierś i powiedzieć coś mi się udało, a coś się nie udało. Tymczasem całą winę ceduje na rząd, w którym miał pan możliwość się wykazać - kontynuowała Wcisło.

Zmiany w PLL LOT. Jacek Bartmiński: Ukryto przede mną informację

Odwołany wiceminister mówił w programie Agnieszki Gozdyry o sytuacji w PLL LOT. - Rada nadzorcza pomimo moich sugestii dokonała zmiany prezesa - podkreślił Bartmiński. Michał Fijoł stanowisko to stracił we wtorek.

 

Polityk ma żal do byłego już szefa Jakuba Jaworowskiego, że ten - jak twierdzi Bartmiński - nie poinformował, go o przeniesieniu nadzoru nad Polską Grupą Lotniczą do Ministerstwa Infrastruktury. - Informacja o tym nie była mi wiadoma do poprzedniego czwartku. Ja się o tym dowiedziałem od pana ministra aktywów państwowych tuż przed spotkaniem z ważną delegacją zagraniczną. Nie zostałem w ogóle poinformowany ani uprzedzony - mówił.

 

- Gdybym miał tę wiedzę wcześniej dochowałbym większej staranności, żeby zorientować się, co się dzieje. Prosiłbym więc o pewną równowagę. Nie wiem, dlaczego została tu przyjęta narracja, że to jest zemsta takiego czy innego ugrupowania. Ukryto przede mną to, że cześć nadzorowanym przeze mnie aktywów przeniesiona będzie do innego ministerstwa - stwierdził.

 

Bartmiński dodał, że "nie komentuje" czy stało się to celowo. - Być może był bardzo zajęty, może były inne okoliczności. To już za mną. To rozdział zamknięty - zapewniał.

Marta Stępień / wka / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie