Krzysztof Bosak o deklaracji Ukrainy ws. ekshumacji. "To fałsz"
- Oświadczenie podpisane przez ministra Sikorskiego to fałsz - powiedział Krzysztof Boska zapytany o dokument ws. prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na Wołyniu, który podpisali ministrowie MSZ Ukrainy i Polski. - Fałszem jest, że nie ma żadnych przeszkód. Przeszkody są - zaznaczył polityk i dodał, że żaden z wniosków IPN nie został rozpatrzony pozytywnie. - Nie możemy być naiwni - podkreślił.
- Uważam, że nie doszło do żadnego przełomu. To oświadczenie jest ogólnikowe - powiedział lider Konfederacji i wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w "Graffiti".
We wtorek szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że Polska i Ukraina uzgodniły wspólne oświadczenie ws. prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy. Warszawa od lat domaga się od władz Ukrainy odblokowania zakazu prowadzenia poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej.
- Oświadczenie podpisane przez ministra polskiego MSZ to fałsz. Fałszem jest, że nie ma żadnych przeszkód. Przeszkody są - zaznaczył polityk i dodał, że żaden z wniosków IPN nie został rozpatrzony pozytywnie.
- Możliwe, że od teraz będzie zielone światło do prac. Ale oświadczenie o tym nie przesądza. Mieliśmy już takie sytuację. Nie możemy być naiwni - podkreślił Bosak.
Wybory prezydenckie 2025. Bosak: Mentzen dobrym kandydatem na trudne czasy
Polityk odniósł się także do nadchodzących wyborów prezydenckich. - W nich Konfederację reprezentuje Sławomir Mentzen. Myślę, że to między nim i kandydatami KO, PiS rozstrzygnie się wybór - przekazał Bosak.
Prowadzący Marcin Fijołek zapytał, dlaczego partia nie wystawiła Bosaka jako kandydata.
- Taka była decyzja, nie byłoby dobrym pomysłem, abym za każdym razem kandydował. Pięć lat temu miałem dobry wynik. W tym roku nie było pewności, że wejdę do drugiej tury - stwierdził Bosak.
- Myślę, że na trudne czasy gospodarczo dobrym kandydatem jest Sławomir Mentzen, który sam ma działalność gospodarczą - zaznaczył polityk. - Nie mamy żadnego planu podmianki kandydata - dodał.
Bosak powiedział, że on skupia się na obowiązkach wicemarszałka Sejmu. - A jest ich dużo. Reprezentuję Polskę i polski parlament na spotkaniach międzynarodowych - dodał.
Polityk Konfederacji o składkach zdrowotnych: To błąd Lewicy
Prowadzący zapytał gościa o projekt dotyczący zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. Posłowie Konfederacji zagłosowali za obniżeniem tej składki. Zmiana spotkała się z krytyką ze strony, m. in. Adriana Zandeberga.
- Aby wygrać z nadużyciami nie należy tego robić, jak socjaliści, a Adrian Zandberg jest nim. To błąd Lewicy. Oni sądzą, że jak wprowadzą duże podatki, to wprowadzą jakieś dobro. A to moment, gdy ludzie tracą entuzjazm do podejmowania ryzyka - bo czymś takim jest własna działalność - powiedział Bosak.
ZOBACZ: Minister zdrowia zostaje. Wielkie emocje w Sejmie i mocne słowa premiera
Dodał, że kierunek, w którym idzie Zandberg, jest błędny. - To błąd porównywać stopień ryzyka kogoś, kto jest na etacie, a kogoś, kto jest na własnej działalności. Jeśli składka jest podobna, to wszyscy będą chętni do pracy na etacie - wyjaśnił Bosak.
- Czy my chcemy zabić przedsiębiorców w Polakach? - zapytał polityk. Dodał, że odrębną kwestią jest to, dlaczego państwo pozwala na tak łatwe przechodzenie na własną działalność. - Powinny być kontrole, które to sprawdzą - zaznaczył.
Jak podkreślił Bosak, Konfederacja chce wnieść do debaty głos krytycznych w sprawach. - Polska gospodarka jest duszona efektami złej polityki obecnego i przeszłego rządu - powiedział.
- Mateusz Morawiecki stworzył sobie budżet równoległy, a obecny rząd to kontynuuje. Mam na myśli m.in. fundusz COVID i wszystkie inne fundusze - wymienił polityk.
Bosak przekazał, że w przyszłym roku "mamy mieć deficyt budżetowy na poziomie 285 miliardów". - To są kwoty niewyobrażalne. A NFZ jest w kryzysie - ocenił.
Wcześniejsze odcinki programu dostępne tutaj.
Czytaj więcej