Rusofob, przeciwnik mniejszości ukraińskiej. Media na Wschodzie o Nawrockim

Świat
Rusofob, przeciwnik mniejszości ukraińskiej. Media na Wschodzie o Nawrockim
PAP/Łukasz Gągulski
Karol Nawrocki

Rosyjskie i ukraińskie media zareagowały na ogłoszenie Karola Nawrockiego kandydatem w wyborach prezydenckich. W obydwu krajach dziennikarze przypominają wypowiedzi szefa IPN na temat Akcji "Wisła" i Zbrodni Wołyńskiej, a także przypominają burzenie radzieckich pomników.

W niedzielne popołudnie, w krakowskiej hali Sokół, odbyła się konwencja obywatelska z udziałem polityków Prawa i Sprawiedliwości. W trakcie wydarzenia ogłoszono, że prezes IPN Karol Nawrocki otrzymał poparcie ugrupowania i będzie kandydował w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

 

ZOBACZ: Pierwsza wypowiedź Karola Nawrockiego. Jego wejście zapowiedział syn

 

- O naszej decyzji zdecydowały osobiste zalety Karola Nawrockiego, ale i stan w Polsce, jaki mamy, wojnę polsko-polską. My tej wojny nie chcemy (...) Potrzebny jest człowiek wiarygodny, niezależny, który będzie miał wolę i możliwość tę wojnę zakończyć, nie w imię interesu jednej ze stron, a w imię Polski - mówił Jarosław Kaczyński.

Karol Nawrocki kandydatem PiS. Ukraińskie media o braku porozumienia ze Związkiem Ukraińców w Polsce

Krótka biografia Karola Nawrockiego po ogłoszeniu go kandydatem w wyborach prezydenckich pojawiła się na popularnym, ukraińskim portalu Espresso.tv. Dziennikarze skupili się przede wszystkim na wypowiedziach szefa IPN dotyczących historycznych relacji polsko-ukraińskich.

 

ZOBACZ: Politycy innych partii ocenili kandydata PiS na prezydenta. "Słaby jest"

 

Jak podkreślono, od momentu rozpoczęcia pracy w Instytucie Pamięci Narodowej, Nawrocki kilkukrotnie prezentował inną narrację historyczną, niż chciałby tego Związek Ukraińców w Polsce. Kością niezgody istnieje między innymi w kwestii Akcji "Wisła".

 

Przedstawiciele mniejszości ukraińskiej w Polsce chcieliby, aby akcja prowadzona przez rząd PRL oficjalnie określana była mianem zbrodni przeciwko ludzkości. Z taką interpretacją nie zgadza się Karol Nawrocki, który podkreśla, że "nie doszło do umyślnego popełnienia działań, mających określony zamiar, prowadzących do wyniszczenia całości lub części grupy narodowej".

 

W kontrze do tej postawy przypomniano, że szef IPN uważa zbrodnię wołyńską za ludobójstwo.

Rosyjskie media o "rusofobii" kandydatów na prezydenta RP

Na poparcie przez PiS kandydatury Karola Nawrockiego zareagowały także rosyjskie media. Autorzy portalu Easydaily.com również zwrócili uwagę na postawę szefa IPN wobec zbrodni wołyńskiej. Ich zdaniem, decyzja Prawa i Sprawiedliwości to symboliczne uderzenie we władze w Kijowie.

 

"Kandydat PiS Nawrocki jest zwolennikiem twardej linii wobec banderowskiego Kijowa według formuły 'zapłać i pokutuj' za ludobójstwo Polaków. Niedawno stał się obiektem krytyki w Kijowie, gdy nazwał zachodnie tereny współczesnej Ukrainy 'Małopolską Wschodnią'" - czytamy.

 

ZOBACZ: Karol Nawrocki kandydatem PiS. "Niższa rozpoznawalność może być jego zaletą"

 

Choć takie wypowiedzi Karola Nawrockiego są korzystne dla rosyjskiej narracji propagandowej, której celem jest uwydatnianie konfliktów historycznych pomiędzy Polską i Ukrainą, nie oznacza to zachwytu nad kandydaturą szefa IPN.

 

W tekście przypomniano, że Nawrocki pełniąc funkcję prezesa Instytutu Pamięci Narodowej brał aktywny udział w "potwornej akcji niszczenia sowieckich pomników w Polsce". Kandydat wprost określany jest przez autorów mianem "rusfoba".

Marcin Jan Orłowski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie