Nowy sondaż nie pozostawia wątpliwości. Ukraińcy chcą zakończenia wojny
Większość Ukraińców chce zakończenia wojny - wynika z nowego sondażu. 52 proc. ankietowanych wskazało w nim, że chce rozpocząć negocjacje pokojowe. Niektórzy deklarują, że mogą oddać ziemię Rosji w zamian za zamrożenie konfliktu. W tym czasie były głównodowodzący ukraińskiej armii przedstawił czarny scenariusz najbliższych miesięcy, nie tylko dla Ukrainy.
Sondaże opublikowane 19 i 20 listopada przez Instytut Gallupa pokazują, że 52 proc. Ukraińców popiera negocjacje w sprawie jak najszybszego zakończenia wojny - pisze "The Economist". Przed rokiem taką odpowiedź wybrało 27 proc. ankietowanych.
Badanie przeprowadzono w sierpniu i październiku, czyli przed ogłoszeniem decyzji prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, dającej Ukrainie zielone światło na użycie wobec Rosji pocisków dalekiego zasięgu ATACMS.
38 proc. biorących udział w badaniu jest gotowych walczyć "aż do zwycięstwa". W zeszłorocznym badaniu odsetek tych osób wynosił 63 proc.
Wojna na Ukrainie. Opór wobec Rosji z coraz mniejszym poparciem
"The Economist" zauważa, że poparcie dla dalszego oporu przeciwko Rosji spadło we wszystkich częściach Ukrainy. Badanie Instytutu Gallupa pokazało, że w Kijowie poparcie spadło o 39 punktów procentowych od 2022 roku.
Z kolei we wschodnich regionach w pobliżu linii frontu tylko 27 proc. badanych chce kontynuowania działań wojennych. Reszta, 63 proc., chce zakończenia wojny.
ZOBACZ: Atak na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Około połowa zwolenników negocjacji jest otwarta na ustępstwa terytorialne. Mniej niż 40 proc. z nich sprzeciwia się oddaniu jakichkolwiek ziem, nie wiadomo jednak, o które obszary chodzi i jaki miałby być ich zasięg.
Według "The Economist" jedną z przyczyn zmiany nastrojów może być rosnące rozczarowanie Zachodem i tym, jakiego wsparcia Ukraina może oczekiwać. Odsetek Ukraińców, którzy uważają, że ich kraj dołączy do NATO w ciągu następnej dekady spadł z 69 proc. w 2023 r. do 51 proc. w 2024 r.
Wałerij Załużnyj Rozpoczęła się III wojna światowa
Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii Wałerij Załużnj mówi, że po bezpośrednim zaangażowaniu autokratycznych sojuszników Rosji w wojnę przeciwko Ukrainie można uznać, że rozpoczęła się III wojna światowa - pisze "Ukraińska Pravda".
ZOBACZ: Ostrzał Ukrainy. W powietrzu samoloty MiG-31 i Tu-95
Były głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy miał na myśli m.in. pojawienie się przy froncie żołnierzy z Korei Północnej oraz używanie przez Rosję irańskich dronów.
- Już teraz na Ukrainie irańskie drony Shahed zabijają cywilów całkiem otwarcie, bez wahania. Rakiety produkcji północnokoreańskiej już lecą na Ukrainę i otwarcie to deklarują. Chińskie pociski są wysadzane w powietrze na Ukrainie, a chińskie części są używane w rosyjskich rakietach - powiedział.
Czytaj więcej