Zawalił się dach hali w Mławie. Wstrzymano akcję ratunkową
Zawalił się dach starej bazy PKS-ów. Pod gruzami są uwięzieni ludzie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że strop przygniótł ok. siedem osób. Co najmniej dwie osoby nie żyją. Ratownikom udało się wydostać jedną żywą osobę. Akcja została tymczasowo wstrzymana z uwagi na niestabilną konstrukcję rumowiska.
Chwilę po godz. 13 pojawiła się informacja o wstrzymaniu akcji ratunkowej. Konstrukcja budynku, który uległ częściowemu zawaleniu jest niestabilna i stwarza zagrożenie dla pracujących służb. Wcześniej ratownik udało się dotrzeć do trzeciej osoby. Przytomny pacjent został zabrany do szpitala. Ma m.in. złamaną nogę.
Ratownik medycznym przekazał, że na miejscu do montażu kamer były zatrudnione cztery osoby, jedna z nich mogła w trakcie zdarzenia być poza budynkiem. Dodatkowo w czasie prac na hali mogły być trzy inne osoby. Mężczyzna dodał, że "to była sekunda, jak wszystko runęło".
Mława. Dach zawalił się na ludzi
Do zdarzenia doszło w środę przed południem na terenie Mławy. Polsatnews.pl ustalił, że zawalił się strop starej bazy PKS. Aktualnie w hali znajdowała się m.in. stacja diagnostyczna kontroli pojazdów. Podczas wypadku wewnątrz budynku byli ludzie.
- Z wstępnych informacji wynika, że pod gruzami jest siedem osób - przekazał nam Łukasz Tomasik. Dodał, że do tej pory służby wydostały dwie osoby. Mimo reanimacji nie udało się przywrócić funkcji życiowych jednej z nich.
Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Jest pięć jednostek medycznych, policja, straż pożarna, lądował również śmigłowiec LPR. - Kolejna osoba jest na widoku służb, trwają działania, aby ją wyciągnąć, ale wszystko wskazuje na brak czynności życiowych - dodał lekarz.
Kilka minut później policja potwierdziła, że jest druga ofiara śmiertelna wypadku w Mławie, jednak na razie nie udało się jej wyciągnąć z gruzów.
ZOBACZ: Śmiertelny wypadek na autostradzie A4. Samochód wbił się w ciężarówkę
Mławska policja otrzymała informacje ws. wypadku kilka minut przed 11. - Zgłoszenie dotyczyło, że na dawnej hali, która należała do PKS-ów zawalił się dach. Trwa akcja ratownicza mająca na celu stwierdzić, kto może znajdować się pod gruzami dachu - przekazał na antenie Polsat News asp. Marcin Sawicki z Komendy Wojewódzkiej w Radomiu.
- Jest bardzo dużo służb, aby jak najszybciej dotrzeć do tych osób pod ruinami - dodał. Policjant podkreślił, że działaniom nie sprzyja pogoda. Jest niska temperatura i możliwe, że wkrótce zacznie padać deszcz.
Czytaj więcej