Sabotaż na Bałtyku. Śledczy badają wątek chińskiego statku

Świat
Sabotaż na Bałtyku. Śledczy badają wątek chińskiego statku
Antonia Sehlstedt/AP
Szwecja rozpoczęła śledztwo

- Przestępstwo jest obecnie badane pod kątem sabotażu- przekazała szwedzka prokuratura, wszczynając postępowanie w sprawie zerwania dwóch podmorskich kabli na Bałtyku. Związek z tym incydentem może mieć chiński statek Yi Peng 3, za którym podąża okręt duńskiej marynarki wojennej. Do sprawy odniosła się także polska dyplomacja. - Nasze służby ją monitorują - przekazał MSZ.

Szwedzka prokuratura poinformowała we wtorek, że wszczęła postępowanie w sprawie zerwania dwóch kabli podmorskich. Incydent, do którego doszło na Morzu Bałtyckim, nazwano "sabotażem".

Awaria kabli podmorskich. Szwecja wszczęła postępowanie

- Przestępstwo jest obecnie badane jako sabotaż. Wstępne dochodzenie jest w toku, ale wciąż na wczesnym etapie. W tej chwili nie ma żadnych dalszych informacji  – przekazał w oświadczeniu prokurator Henrik Soderman na kilka godzin po rozpoczęciu śledztwa.

 

W komunikacie zapewniono o współpracy ze Strażą Przybrzeżną i wojskiem.

 

ZOBACZ: Sabotaż na Bałtyku? Ekspert wskazał na awarie podmorskich kabli

 

W poniedziałek Finlandia poinformowała, że wykryto awarię kabla podmorskiego C-Lion 1, który biegnie z Helsinek do Rostocku po dnie Bałtyku. Do uszkodzenia doszło w pobliżu szwedzkiej wyspy Olandia.

 

Litwa z kolei przekazała, że w niedzielę doszło do uszkodzenia innego kabla podmorskiego, który łączy Litwę i Szwecję. Przyczyny oby tych awarii nie są znane, ale w komunikatach podkreślono, że prawdopodobnie stoją za tym "czynniki zewnętrzne".

Sabotaż na Bałtyku? Radosław Sikorski: polskie służby monitorują sprawę

We wtorek duński okręt wojenny oraz statek patrolowy zaczął podążać za wypływającym z Morza Bałtyckiego chińskim frachtowcem Yi Peng 3. Media spekulują, że to właśnie ta jednostka może odpowiadać za awarie podmorskich łączy.

 

Jesienią ubiegłego roku kotwica innego chińskiego statku, pływającego pod banderą Hong Kongu, prawdopodobnie spowodowała przerwanie gazociągu Balticconnector łączącego Estonię z Finlandią.

 

ZOBACZ: Pociski ATACMS w rękach Ukrainy. Zełenski: Użyjemy ich

 

Sprawę ewentualnego sabotażu skomentował Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych zapewnił, że polskie służby monitorują sytuację.

 

- Nasze służby specjalne, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i inne, monitorują (sprawę -red.) i wiemy więcej niż można udowodnić w sądzie i wiemy więcej niż możemy powiedzieć. Są już pewne podejrzenia, ale nie mogę powiedzieć - powiedział.

Aldona Brauła / ab/pbi / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie