Kaczyński zaapelował o wpłaty. "Żyjemy ze składek"

Polska Aleksandra Boryń / sgo / polsatnews.pl
Kaczyński zaapelował o wpłaty. "Żyjemy ze składek"
PAP/Radek Pietruszka
Jarosław Kaczyński zareagował na decyzję PKW. Poprosił o wpłaty

Jarosław Kaczyński zaapelował o wpłatę środków na partię. PiS obecnie - po decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego - może stracić prawo do subwencji. - Skład PKW jest nastawiony z góry, żeby nam odbierać równe szanse - ocenił prezes PiS.

We wtorek PiS zwołało konferencję prasową. Na początku Jarosław Kaczyński wyliczył, ilu członków w Państwowej Komisji Wyborczej powinna mieć każda z partii znajdujących się w Sejmie.

 

- PiS ma 191 posłów i wobec tego należy się nam 2,93 członka PKW, czyli należy nam się trzech. Koalicja Obywatelska ma 157 posłów, więc jest to 2,41 i powinni mieć dwóch członków PKW. Trzecia Droga i PSL to razem należy im się jeden, Lewica ma 0,4 i w związku z tym nie należy im się nikt. Mimo to Lewica ma jednego, a my dwóch członków komisji - tłumaczył prezes partii. 

PiS prosi o pieniądze. Przekazane środki mają pomóc w kampanii prezydenckiej

Prezes PiS dodał, że na pytanie, czemu tak jest odparł, że "chcą mieć większość". - Więc nie decyduje prawo, tylko to, co oni chcą (...) Sam skład PKW jest nastawiony z góry, żeby nam odbierać równe szanse i to nastąpiło ostatnią decyzją i to kontynuacja niemająca żadnych podstaw - ocenił Kaczyński. 

 

ZOBACZ: Były poseł PO oskarżony. Sławomir N. miał przywłaszczyć 700 tys. zł

 

Polityk stwierdził, że podczas wyborów parlamentarnych wszystkie komitety miały niewielkie odchylenia poniżej 1 proc. wydatków i inni dostali pieniądze, a w przypadku PiS odłożono sprawę. - To było całkowicie bezprawne. Jeśli jest taka sama sytuacja, to muszą być takie same decyzje, to jest fundament praworządności w demokratycznym państwie, a po miesiącu nam to odebrano też bez żadnych podstaw - tłumaczył.  

 

- Mój apel do wszystkich, by to, co działo się dotychczas - bo my już żyjemy ze składek - było kontynuowane i rozszerzone. I aby wszyscy, którzy zbierają pieniądze, bo nie jesteśmy jedyni, zdali sobie sprawę, że to wybory prezydenckie są dziś najważniejsze - kontynuował. Kaczyński dodał, że "trzeba je wygrać, bo to powinien być początek przywrócenia praworządności w Polsce". 

 

- Prosimy o finansowe wsparcie. W dziejach partii jeszcze nigdy, żeśmy o to nie prosili, bo było finansowanie i wystarczało, co prawda zostało na przestrzeni lat zmniejszone i było skromne, ale jakoś można było dać sobie radę. A bez tych środków nie jesteśmy w stanie wykonywać zadania - dodał. 

Mariusz Błaszczak: Składamy się, ale to zbyt mało

Mariusz Błaszczak stwierdził, że jest to "próba zagłodzenia opozycji", a zbliżające się wybory powinien wygrać kandydat PiS. - Składamy się, ale to wszystko zbyt mało, żeby sfinansować kampanię wyborczą, dlatego prosimy o regularne wpłaty - powiedział. 

 

Henryk Kowalczyk, który jest skarbnikiem partii przyznał, że PiS ma blisko 80 tys. darczyńców. - Partia polityczna może przyjmować wpłaty w bardzo określonym rygorze, więc musi to być darowizna osoby fizycznej z konta prywatnego, a nie firmowego - wyjaśnił. Dodał, że mimo chęci pomocy partia musi zwracać część wpłat, które nie są zgodne z prawem.

 

Polityk dodał, że dzięki środkom przekazanym przez wyborców "sytuacja partii jest opanowana". - Prawie spłaciliśmy kredyty, została niewielka część - mówił. 

 

W trakcie pytań do dziennikarzy padło, czy PiS - jeśli zbiórka nie przyniesie rezultatu - rozważa m.in. sprzedaż majątku. - Partia nie ma już żadnego majątku, to wszystko tutaj to jest wynajęte, poza może jakimiś biurkami, które są warte może kilkadziesiąt tysięcy złotych, może 100 tysięcy - mówił Kaczyński. 

PiS nie zgadza się z decyzją PKW

Konferencja PiS jest związana z faktem, że w poniedziałek - stosunkiem głosów 5:4 - PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS za cały 2023 rok. Oznacza to, że partia może stracić prawo do subwencji na trzy lata.

 

Kaczyński zapowiedział kilka godzin wcześniej we wtorek w Sejmie, że jego ugrupowanie odwoła się od decyzji PKW, ale -jak podkreślił prezes PiS - jeden z jej członków - Ryszard Kalisz stwierdził, że "komisja nie będzie liczyła się z wyrokami sądów", jeśli te będą obradować w niewłaściwym składzie. - Żyjemy w czasach kompletnej dyktaturo-anarchii - podsumował lider Zjednoczonej Prawicy.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie