Nie chciał wracać pieszo z dyskoteki. Ukradł ciągnik, a potem go podpalił

Polska
Nie chciał wracać pieszo z dyskoteki. Ukradł ciągnik, a potem go podpalił
KMP Zamość
20-latek zostawił podpalony ciągnik w rowie

Policja zatrzymała 20-latka z gminy Krasnobród (woj. lubelskie), który ukradł ciągnik spod dyskoteki, a później zostawił go w rowie i podpalił. Młody mężczyzna tłumaczył, że nie chciało mu się wracać do domu na piechotę.

Na początku listopada do policji z Łabuń i Zamościa dotarły dwa zgłoszenia - jedno o zniknięciu ciągnika sprzed dyskoteki, a drugie o odnalezieniu maszyny w rowie w jednej z miejscowości w gminie Krasnobród.

 

ZOBACZ: Influencer "Crawley" demolował auta. Sprawą zajęła się policja

 

Funkcjonariusze ustalili, że ciągnik rolniczy marki Ursus był wykorzystywany do prac porządkowych pod lokalem rozrywkowym w Łabuniach. 31 października właściciel zostawił go na parkingu. Wcześniej zamknął drzwi od kabiny, a klucz zabrał ze sobą do domu.

Łabunie. Ukradł ciągnik, a potem go podpalił

1 listopada ciągnika przed budynkiem już nie było. Znaleziono go w przydrożnym rowie kilka kilometrów dalej. Był częściowo spalony

 

Policjanci przesłuchali świadków i zgromadzili dowody, które pomogły ustalić personalia złodzieja. Okazało się, że to 20-latek z gminy Krasnobród. 14 listopada został zatrzymany i usłyszał zarzut "krótkotrwałego użycia cudzego ciągnika rolniczego po wcześniejszym pokonaniu jego zabezpieczeń, a następnie porzucenia go w stanie uszkodzonym". 20-latek przyznał się do wszystkiego.

 

ZOBACZ: Tragedia na Trasie Łazienkowskiej. Podejrzany Łukasz Ż. usłyszał zarzut

 

"Wyjaśnił, że tamtej nocy przebywał na dyskotece, gdzie spożywał alkohol. Po zakończonej zabawie miał problem z dostaniem się do domu. Wpadł więc na pomysł zabrania zaparkowanego przed lokalem ciągnika" - przekazuje podkom. Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej policji.

 

W trakcie podróży silnik zgasł i 20-latek postanowił porzucić ciągnik w przydrożnym rowie. Aby zatrzeć po sobie ślady podpalił maszynę i uciekł.

 

Właściciel oszacował starty na 30 tys. zł. 20-latkowi za popełnione czyny grozi kata do 8 lat pozbawienia wolności i grzywna.

aba / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie