Niemal 30 tys. zł zwrotu od państwa. Chodzi o Malucha i Dużego Fiata
Osoby, które w PRL chciały kupić kultowego Fiata 126p i Fiata 125p mogą odzyskać swoje pieniądze. Zwrot należy się wszystkim, którzy uiścili przedpłaty za tzw. Malucha i jego większego brata, tzw. Dużego Fiata w latach 80. Kwota to nawet blisko 30 tys. złotych.
Ci, którzy wpłacili często już nawet o tym nie pamiętają. Teraz mogą odzyskać swoje pieniądze. Zgodnie z prawem zwrot należy się osobom, które w 1981 r. wniosły przedpłaty na samochody osobowe marki Fiat 126p lub FSO 1500 (Fiat 125p). "Mają prawo do zwrotu wniesionych wkładów wraz z oprocentowaniem oraz otrzymania rekompensaty wysokości określonej przed rozpoczęciem każdego kwartału przez ministra finansów" - napisano w komunikacie resortu.
Zwrot przedpłaty za fiata. Pieniądze czekają
Rekompensata za nieodebranego "malucha" to 19 083 zł, z kolei za Fiata 1500 przysługuje 27 046 zł. Resort finansów podkreśla, że wciąż jest wiele osób, które nie zgłosiły się po swoje pieniądze. W pierwszym przypadku jest to 221 osób, w drugim 17.
Wideo: Fiat 126p i Fiat 125 p. Można odzyskać nawet 30 tys. zł od państwa
- Kupno tego samochodu na zasadzie akurat przedpłaty było wspaniałą rzeczą, po prostu czekało się pięć-sześć lat - stwierdził w rozmowie z "Wydarzeniami" Polsatu Zbigniew Popras z Muzeum Sztuki Inżynierskiej.
ZOBACZ: Fatalne warunki na drogach. Dwie autostrady zablokowane
Jak odzyskać pieniądze? Osoby, które złożyła przedpłatę, ale nie odebrały samochodu mają prawo zgłosić się do PKO Banku Polskiego. Muszą posiadać dowód tożsamości oraz dowód dokonanej przedpłaty. Wówczas bank wypłaci wniesiony wkład oraz należyte odsetki.
Co więcej, fani motoryzacji po odbiorze przedpłat wciąż mogą je wydać na zakup swojego wymarzonego auta. - Najfajniejsze jest to, że jak ktoś wypłaci te pieniądze, to dalej może kupić malucha za tę sumę. Fiaty 126p kosztują teraz kilka ładnych tysięcy, a za 20 tysięcy to już można dobry okaz trafić - przyznał Michał Rajkowski, który jest właścicielem Fiata 126p.
- Wtedy to czekanie wzmagało apetyt - przyznał Wojciech Brzozowski, który jest właścicielem zabytkowych fiatów. Ekspert jednocześnie dodał, że aktualnie rozbieżność cenowa za malucha jest bardzo duża - kosztuje tyle, ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić.
Czytaj więcej