W całej Polsce zawyły syreny. Służby oddały hołd zmarłemu ratownikowi
Policjanci przyłączyli się do inicjatywy, aby upamiętnić Piotra Mierneckiego. To ratownik medyczny, który zginął w tragicznym wypadku w Jedlińsku. Jak przekazała Polska Policja, w czwartek o godzinie 14, na jego cześć, uruchomiono syreny i odpalone zostały sygnały błyskowe. Podobne działania wcześniej zapowiedzieli już strażacy.
Polska Policja informowała w czwartek w mediach społecznościowych, że w jednostkach w całej Polsce uruchomione zostaną sygnały świetlne i dźwiękowe, aby oddać hołd ratownikowi medycznemu zmarłemu w wyniku wypadku karetki w Jedlińsku. Na podobny gest zdecydowała się także Państwowa Straż Pożarna. Równo o 14 solidarnie wybrzmiały syreny i rozbłysły koguty.
Jedlińsk. Karetka dachowała, nie żyje ratownik. Służby solidarnie włączą syreny
Do tragicznego wypadku w Jedlińsku doszło w środę 13 listopada po południu. Wstępne ustalenia policji wskazują, że jadąca na sygnale karetka zderzyła się z peugeotem, który jechał do Warszawy i skręcał na skrzyżowaniu w lewo.
Siła uderzenia była na tyle duża, że pojazd dachował, a jeden z ratowników odniósł śmiertelne obrażenia. Drugi natomiast trafił do szpitala.
ZOBACZ: W pędzącą na sygnale karetkę uderzył samochód. Ratownik nie przeżył
Jeszcze tego samego wieczoru Grupa Ratownictwa PCK Kielce przekazała, że zmarły funkcjonariusz to Piotr Miernecki - pielęgniarz, instruktor, ratownik medyczny i zastępca szefa Grupy Ratownictwa Polskiego Czerwonego Krzyża "Kielce".
"Piotr od lat działał w strukturach Polskiego Czerwonego Krzyża, wyszkolił gro ratowników, setki osób przeszkolił z zakresu pierwszej pomocy, tysiące uratował. Piotr zginął w trakcie dyżuru w ambulansie, który uczestniczył w tragicznym wypadku w Jedlińsku k. Radomia. Piotr nie mówimy żegnaj, mówimy do zobaczenia" - napisano w poście w social mediach.