Otwarcie bazy w Redzikowie. Jest reakcja Kremla
- To nic innego, jak próba ograniczenia naszego potencjału militarnego - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, nawiązując do powstania amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie. Stwierdził, że USA kłamały, że projekt ma zapewnić im i ich sojusznikom ochronę przed pociskami balistycznymi. Oznajmił, że w rzeczywistości to "próba otoczenia Rosji amerykańskimi zasobami wojskowymi".
Kreml odniósł się do otwarcia nowej amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie - poinformowała w środę agencja Reutera. Rosyjskie władze uważają, że powstanie bazy było wymierzone w Federację jako "część próby powstrzymania Rosji poprzez przesunięcie amerykańskiej infrastruktury wojskowej bliżej jej granic".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że Władimir Putin sprzeciwiał się planom budowy bazy jeszcze na początku tego wieku, w czasach, gdy prezydentem USA był George W. Bush. Według rosyjskiego prezydenta, USA "błędnie przedstawiły misję projektu" i w rzeczywistości jest to "strategiczna próba otoczenia Rosji amerykańskimi zasobami wojskowymi".
- To nic innego, jak próba ograniczenia naszego potencjału militarnego i oczywiście prowadzi to do przyjęcia odpowiednich środków w celu zapewnienia parytetu - oznajmił rzecznik Kremla, jednak nie określił, jakie środki może podjąć Rosja w odpowiedzi na przedsięwzięcie.
Baza w Redzikowie. "Aby przeciwnik nie odważył się zaatakować"
Amerykańska baza w Redzikowie zostanie oficjalnie otwarta w środę 13 listopada. W uroczystościach ma wziąć udział m.in. prezydent Andrzej Duda, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz przedstawiciele NATO.
Emerytowany generał Bogusław Pacek na antenie Polsat News mówił, że "baza ma kapitalne znaczenie w odstraszaniu". - Każda taka baza z jednej strony powoduje zwiększenie zagrożeń to jest naturalne, że potencjalny przeciwnik będzie swoje rakiety kierował w stronę takiej bazy. Z drugiej strony baza ma kapitalne znaczenie w odstraszaniu, w czymś co jest najważniejsze dzisiaj - oświadczył.
ZOBACZ: Antyrakietowa baza w Redzikowie. Siewiera podał datę otwarcia
- Polsce - podobnie jak i innym państwom - zależy przede wszystkim na tym, aby mieć własny potencjał, ale także potencjał sojuszniczy na terenie Polski i na terytorium innych państw, tak duży, tak mocny, tak skuteczny, żeby nasz potencjalny przeciwnik nie odważył się zaatakować - wyjaśnił.
Ma służyć obronie USA i ich sojuszników. Czym jest baza w Redzikowie?
Amerykańska baza antyrakietowa ulokowana w Polsce (w woj. pomorskie) zdolna jest do przechwytywania pocisków balistycznych krótkiego i średniego zasięgu. Posiada radar, który ma zasięg na kilkaset kilometrów. Wyposażona została w system Aegis Ashore, czyli lądowy odpowiednik montowanego na okrętach systemu antyrakietowego.
Baza stanowi część tarczy antyrakietowej, której zadaniem jest ochrona USA i ich europejskich sojuszników przed pociskami balistycznymi. Jacek Siewiera, szef BBN przekazał, że baza podporządkowana jest pod dowództwo NATO-Eucom, czyli dowództwo sił amerykańskich w Europie - jako baza amerykańska realizuje zadania obrony transatlantyckiej.