Koreańskie maszyny dotarły do Polski. Kolejny krok w "zwiększaniu zdolności obronnych"
"Transport armatohaubic K9 z Korei Południowej dotarł do Polski. To kolejny krok w systematycznym unowocześnianiu naszych sił zbrojnych" - przekazał Sztab Generalny WP. Wojsko udostępniło zdjęcia sprzętu, ale nie podało, ile dokładnie sztuk dotarło do kraju. Wiadomo jednak, że nie jest to pierwsza taka dostawa.
"Polska wzmacnia swoją obronność" - powiadomił Sztab Generalny Wojska Polskiego w środę rano. W swoich mediach społecznościowych zamieścił wpis informujący o nowej broni, która dotarła z Korei Południowej do Polski.
"Transport armatohaubic K9 z Korei Południowej dotarł do Polski. To kolejny krok w systematycznym unowocześnianiu naszych sił zbrojnych i zwiększaniu zdolności obronnych kraju" - napisał sztab.
Armatohaubice K9 dla Polski. Czym charakteryzuje się ta broń?
Nie jest to pierwsza dostawa armatohaubic typu K9 do Polski. Te miały miejsce jeszcze przed wakacjami, np. w sierpniu tego roku 12 takich maszyn dotarło do Gdańska.
27 lipca 2022 roku podpisano umowę na 672 armotahaubice samobieżne K9. Wysłany sprzęt warty jest kilkadziesiąt miliardów złotych.
ZOBACZ: Rzadkie ujęcie na armatohaubice K9 w norweskim śniegu
Armatohaubice K9 posiadają w pełni stalową konstrukcję odporną na ostrzał amunicją 14,5 mm i odłamki pocisków. Są odporne także na wybuchy min przeciwpiechotnych. Ich głównym uzbrojeniem jest 155 milimetrowa armata o długości lufy 52 kalibrów i o maksymalnym zasięgu 40 kilometrów.
Sprzęt doskonale sprawdza się również na górzystych terenach. K9 wystrzeliwuje trzy pociski w odstępie pięciu sekund – pod różnymi kątami podniesienia w taki sposób, aby wszystkie jednocześnie uderzyły w cel. Maszyny posiadają kilka wersji, w których zastosowano szereg usprawnień. Według MON wpływają one na "poprawę świadomości sytuacyjnej oraz zwiększenie komfortu pracy załogi".