Zacieśnienie relacji USA-Rosja? Kreml: Sygnały są pozytywne

Świat
Zacieśnienie relacji USA-Rosja? Kreml: Sygnały są pozytywne
Reuters
Pieskow widzi "pozytywne sygnały" w związku z wygraną Donalda Trumpa

Moskwa widzi "pozytywne sygnały" w związku z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych - stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W rozmowie z rosyjskim propagandzistą Pawłem Zarubinem wskazał też, co jego zdaniem odróżnia republikanina od obecnej administracji USA.

Paweł Zarubin zapytał Dmitrija Pieskowa m.in. o to, jakie sygnały ze Stanów Zjednoczonych dałyby "zielone światło" do nawiązani otwartych dwustronnych stosunków. Rzecznik Kremla nie odpowiedział wprost - przyznał, że na ten moment "sygnały są pozytywne".

 

- Trump podczas swojej kampanii wyborczej mówił, że wszystko postrzega przez pryzmat umów. Że może zawrzeć umowę, która doprowadzi do pokoju. On przynajmniej mówi o pokoju, nie mówi o konfrontacji, nie mówi o chęci zadania Rosji strategicznej klęski i to odróżnia go od obecnej administracji - ocenił współpracownik Władimira Putina, cytowany przez portal Ukrainska Prawda. 

Wyniki wyborów w USA. Kreml widzi "pozytywne sygnały"

Jednocześnie Pieskow przyznał, że w przeciwieństwie do obecnej administracji Joe Bidena, Trump "jest mniej przewidywalny". Zdaniem rzecznika Kremla oznacza to, że prawdopodobnie mniej przewidywalny jest również stopień, w jakim republikanin będzie trzymał się deklaracji, które wygłaszał podczas kampanii wyborczej

 

ZOBACZ: Rosyjskie wojska w gotowości. Szykują się do nowego ataku

 

W tym tygodniu Trump oświadczył, że może porozmawiać z Putinem, a - według medialnych doniesień - rosyjski dyktator miał nawet pogratulować miliarderowi zwycięstwa, nie wykluczając, że może do niego zadzwonić. Chodzi o informacje, które przekazała rosyjska gazeta "Verstka", według której Putin miał nieformalnie pogratulować Trumpowi zwycięstwa w wyborach "przez znajomych".

Wojna w Ukrainie. Plan pokojowy Donalda Trumpa

Przypomnijmy: Trump niejednokrotnie deklarował, że zakończy wojnę w Ukrainie w ciągu 24 godzin od objęcia urzędu. Jak na razie nie jest jednak jasne, w jaki dokładnie sposób planuje tego dokonać.

 

ZOBACZ: "Krym przepadł". Doradca Donalda Trumpa wprost do Wołodymyra Zełenskiego

 

W swoich publicznych wypowiedziach nowy prezydent USA unika konkretów dotyczących tego, kiedy i jak zamierza negocjować z Putinem i ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim. - Umierają Rosjanie i Ukraińcy. Chcę, żeby przestali umierać. I zrobię to w ciągu 24 godzin - mówił w maju 2023 roku, dodając, że stanie się to po spotkaniu z przywódcami obu państw. 

Pokój w Ukrainie w 24 godziny? Kreml: Trump trochę przesadził

W miniony czwartek Pieskow przyznał, że rosyjskie kierownictwo pamięta słowa Trumpa o próbie rozwiązania "kryzysu w Ukrainie", nawet jeśli przesadził z szybkością, z jaką może to zrobić. - Jeśli nowa amerykańska administracja ma szukać pokoju, a nie kontynuacji wojny, to będzie lepsza w porównaniu z poprzednią - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami.

 

ZOBACZ: Możliwa rozmowa Trumpa z Putinem? Kreml komentuje


Pieskow podkreślił przy tym, że po zakończeniu wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych nie było żadnych kontaktów między Putinem a prezydentem-elektem Trumpem. Jak zaznaczył, na razie nie ma też wiedzy o kolejnych możliwych kontaktach na linii Waszyngton-Moskwa. Co ciekawe, rzecznik Kremla pytany, czy Putin pogratulował już Trumpowi zwycięstwa w wyborach, odpowiedział przecząco.

nn/kg / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie