Tysiące Hiszpanów wyszło na ulice. Mają jedno żądanie
Mieszkańcy Walencji wyszli na ulice i domagają się rezygnacji władz regionu. W protestach wzięło udział nawet ok. 130 tys. Hiszpanów. Demonstranci twierdzą, że lokalni urzędnicy są odpowiedzialni za katastrofalne skutki powodzi, jaka w ostatnich tygodniach przeszła przez Walencję. Wówczas zginęło ponad 200 osób, a setki tysięcy mieszkańców nie otrzymało żadnych ostrzeżeń przed kataklizmem.
Oficjalne dane na temat frekwencji sobotnich protestów mówią nawet o 130 tys. demonstrantów. Mieszkańcy wyszli na ulice, aby domagać się dymisji lokalnych władz. Uważają, że to one są odpowiedzialne za dramatyczne skutki powodzi, jaka przeszła przez Walencję.
Protesty w Walencji. Mieszkańcy chcą dymisji władz
Mieszkańcy są oburzeni tym, jak samorząd zarządzał w czasie powodzi. Wiele osób nie dostało ostrzeżeń o zagrożeniu, a znaczna część otrzymała alerty w momencie, gdy woda sięgała im do szyi, bo zalała już całe miasto. Lokalni uważają, że władze spóźniły się z reakcją, a gdyby działania zostały podjęte wcześniej można by zapobiec tak dramatycznym skutkom.
ZOBACZ: Mieszkańcy oskarżają władze o powódź w Walencji. "Nie było żadnych ostrzeżeń"
Szef rządu Walencji Carlos Mazón znalazł się pod ogromną presją szczególnie, że Państwowa Agencja Meteorologiczna ostrzegała przed potężnymi ulewami na kilka dni przed tragedią.
W wyniku powodzi, które rozpoczęły się w nocy 29 października zginęło 220 osób, a prawie 80 wciąż uznaje się za zaginione. Nieoficjalnie mówi się o nawet 300 ofiarach śmiertelnych.
Walencja. Demonstranci starli się z policją
Podczas protestów doszło do starć z policją. Zamieszki pojawiły się przed ratuszem Walencji, jak informuje "The Guardian". Służby były zmuszone do użycia pałek. Brytyjski dziennik podaje, że wielu uczestników marszu trzymało w ręku własnoręcznie wykonane tabliczki lub skandowało "Mazón ustąp".
ZOBACZ: Papież zabrał głos ws. powodzi Walencji. Na miejscu jest król Hiszpanii
Wśród niesionych banerów pojawiły się również takie napisy jak "Zabiliście nas", czy "Nasze ręce są splamione błotem, wasze krwią". Niektórzy demonstranci w ramach protestu wyrzucili zabłocone buty i ubrania przed wejściem do siedziby regionalnego rządu Walencji.
Czytaj więcej