Premier Izraela ujawnia szczegóły. Chodzi o rozmowy z Donaldem Trumpem
Premier Binjamin Netanjahu twierdzi, że od czasu wyborów w USA już trzykrotnie rozmawiał z prezydentem-elektem Donaldem Trumpem. Jak stwierdził szef rządu w Tel Awiwie, republikanin rzekomo podziela jego poglądy odnośnie do zagrożenia ze strony Iranu.
W najnowszym wideo-oświadczeniu Binjamin Netanjahu wyjaśnił, że rozmowy "miały na celu dalsze zacieśnienie silnego sojuszu między Izraelem a USA".
- Mamy takie samo spojrzenie w kwestii zagrożenia ze strony Iranu we wszystkich jego aspektach oraz na niebezpieczeństwo, które stwarza. Dostrzegamy również wielkie możliwości stojące przed Izraelem, odnośnie szerzenia pokoju, a także w innych dziedzinach - komentował premier Izraela.
Netanjahu ujawnił, że rozmawiał z republikaninem trzy razy "w ciągu ostatnich kilku dni". Jak podkreślił, rozmowy te były "dobre i bardzo ważne".
Donald Trump i Binjamin Netanjahu. Trzy rozmowy od wyborów w USA
Jak zauważa BBC, premier Izraela był jednym z pierwszych światowych przywódców, którzy złożyli Trumpowi gratulacje z powodu wygranej w amerykańskich wyborach prezydenckich. "Gratulację z powodu największego powrotu w historii!" - napisał w serwisie X polityk. Wcześniej izraelski szef rządu nazwał Trumpa "najlepszym przyjacielem, jakiego Izrael kiedykolwiek miał w Białym Domu".
Trumpowi udało się zdobyć przychylność Netanjahu m.in. odrzucając porozumienie nuklearne z Iranem oraz uznając Jerozolimę stolicą Izraela. Z drugiej jednak strony, republikanin podkreślał, że nie jest zwolennikiem kosztownych wojen i jest przeciwny niektórym izraelskim osiedlom na kontrolowanym przez Tel Awiw Zachodnim Brzegu.
Według ostatnich sondaży, ponad dwie trzecie Izraelczyków chciało powrotu Trumpa do Białego Domu.
Trump chce rozwiązać jeszcze jedną wojnę? Przypomniano kluczowy plan
Niedawno w mediach pojawiły się również spekulacje rzekomej chęci Trumpa do ustabilizowania sytuacji na Bliskim Wschodzie. Wszystko zaczęło się od wywiadu jakiego Brian Hook - były specjalny doradca Trumpa ds. Iranu - udzielił amerykańskiej telewizji CNN.
Ekspert odniósł się w nim słów szefa dyplomacji Arabii Saudyjskiej, który stwierdził, że normalizacja stosunków z Izraelem nie wchodzi w grę bez ustanowienia państwa palestyńskiego. Hook przypomniał wówczas plan pokojowy administracji Trumpa z 2020 r., oceniając, że "wiele z jego złożeń jest nadal aktualnych". Jak dodał, propozycja zawiera bowiem wszystkie warunki wymagane przez Rijad do normalizacji stosunków z Izraelem.
Wspomniany plan pokojowy przewidywał, że Izrael zachowa wszystkie swoje osiedla na Zachodnim Brzegu, zapewniając jednocześnie Palestyńczykom drogi do pozostałych części ich państwa. Strategia ta została szybko odrzucona przez Autonomię Palestyńską, a sam Netanjahu przyjął ją z zastrzeżeniami. Propozycję republikanina odrzucili wówczas również obecni koalicjanci Netanjahu - którzy opowiadają się za izraelskim osadnictwem na Zachodnim Brzegu - ponieważ zawierała ona potencjalne państwo palestyńskie.